Banki centralne Węgier i Czech podwyższają stopy procentowe
We wtorek Bank Węgier podwyższył stopy procentowe, kierując się obawami związanymi ze wzrostem inflacji. Wczoraj dołączył do niego centralny bank Czech. Czy NBP pójdzie ich śladem?
Węgierski bank centralny podwyższył stopy procentowe o 30 punktów bazowych do 0,9%. Tym samym wskaźnik został podniesiony po raz pierwszy od dekady, wracając do stanu z czerwca 2016 roku. Inflacja na Węgrzech pozostaje obecnie na poziomie powyżej 5% i jest w tej chwili najwyższa w Europie. Prezes banku centralnego powiedział, że utrzymując stopy procentowe na niezmiennym poziomie, podatny na deprecjacje forint, będzie ryzykował skupieniem na sobie uwagi spekulantów. Mimo to, jak zauważył Bloomberg, plany zaostrzenia polityki monetarnej, nie były wcześniej wyraźnie sygnalizowane.
Sytuacja związana z inflacją wygląda lepiej w Czechach, gdzie w czerwcu znajdowała się ona na poziomie 2,9%. Tamtejszy bank centralny zdecydował o podniesieniu stóp procentowych o 25 punktów bazowych do 0,5%. Tutaj było to jednak przewidywane od wielu miesięcy.
CNB jest drugim w regionie bankiem centralnym (po Banku Węgier), który zdecydował się na podwyżkę. Ta była jednak sygnalizowana znaczenie wcześniej, ale wiosenna fala zachorowań na COVID19 oddaliła na kilka miesięcy perspektywę – napisał w komentarzu Maciej Madej, analityk TMS Brokers.
Czy NBP pójdzie w ślady Węgier i Czech?
Stopy procentowe utrzymywane obecnie przez Narodowy Bank Polski wynoszą 0,1%, przy inflacji, która osiągnęła w maju 4,6%. Jak zwraca uwagę Bloomberg, może być ona jednak znacznie groźniejsza niż w innych państwach regionu z uwagi na najszybszy wzrost pensji od 2008 roku. Średnie wypłaty podskoczyły w maju o 10% w ujęciu kwartalnym. Ostatni raz mieliśmy podobną sytuację przy stopach procentowych ustalonych na 6%.
Pomimo że prezes NBP, Adam Glapiński, wielokrotnie odrzucał pomysły zaostrzenia polityki pieniężnej, analitycy nie wierzą, że pozostanie ona do utrzymania. W związku z tym, zdaniem rumuńskiego portalu finansowego zf.ro, podwyżka stóp procentowych do poziomu sprzed pandemii, może spotkać nas w drugiej połowie tego roku.