
Chiny odpowiadają USA – „dalsze podwyżki ceł nie mają sensu”
Chiny zdecydowały się na kolejne zwiększenie ceł na towary ze Stanów Zjednoczonych. Nowe stawki wejdą w życie w sobotę, zaostrzając trwający konflikt handlowy.
Chiny: “kolejne podwyżki ze strony USA zostaną zignorowane”
W środę, prezydent Donald Trump ogłosił 90-dniowe zawieszenie ostatnio wprowadzonych ceł. Pauza dotyczyła wszystkich państw, z wyjątkiem Chin – w odpowiedzi na, jak określił to Trump – “brak szacunku do światowych rynków” (po pierwszej podwyżce ceł, Chiny odpowiedziały symetrycznie), cła na import chińskich towarów zostały podwyższone do 125%.
Jednocześnie, w czwartek Biały Dom potwierdził, że efektywna stawka wobec Chin wynosi obecnie nie 125, a co najmniej 145%. Różnica wynika z nałożonych wcześniej dodatkowych opłat związanych m.in. z importem fentanylu.
W rezultacie, Goldman Sachs obniżył prognozy wzrostu gospodarczego Chin w latach 2025 i 2026 do 4 i 3.5% (wcześniejsze estymacje to 4.5 i 4%). Analitycy banku oszacowali, że związanych z eksportem do USA może być ok. 10-20 milionów chińskich pracowników.
Dzisiaj, kontynuując wcześniej obrany kurs, rząd Chin zdecydował się na kolejną, symetryczną odpowiedź, zwiększając cła na wybrane amerykańskie towary z 84 do 125% (nowe cła zaczną obowiązywać już w sobotę). Jednocześnie, chińskie ministerstwo finansów oficjalnie stwierdziło, że dalsze podwyżki ceł przez Stany Zjednoczone “nie mają ekonomicznego sensu”, dlatego zostaną zignorowane. Podkreślono też, że przy obecnie obowiązujących stawkach, amerykańskie towary nie mają już szans na rynku chińskim. Zhiwei Zhang – główny ekonomista Pinpoint Asset Management stwierdził, że to “koniec eskalacji” i obie strony osiągnęły pułap maksymalnych stawek, jednak na horyzoncie nie widać oznak rychłych negocjacji.