Coraz więcej niepełnoletnich na rynkach finansowych
Istnieje bardzo cienka granica pomiędzy próbą nauczania młodych ludzi finansowej odpowiedzialności, a przedsiębiorczą etyką biznesową i pozwalaniem im na angażowanie się w bezpośrednią strukturę rynku finansowego z ogromną szansą na stratę. Regulacje rynków finansowych w szanowanych jurysdykcjach z rozwiniętymi rynkami kapitałowymi od wielu lat zakładają, że minimalny wiek, aby zacząć swoją przygodę z inwestycjami to 18 lat. Jak się jednak okazuje, nie jest to wystarczające.
Prosty, ale duży problem
W przypadku banków, żaden z nich nie wyda karty kredytowej, nie udzieli pożyczki, ani żadnej innej usługi finansowej małoletniemu. Inaczej się to ma z firmami FX, nawet takimi które posiadają regulacje FCA, CySEC czy ASIC. Pomimo tego, że podlegają regulacjom „Poznaj swojego klienta” (Know Your Customer, KYC) nadal pewną cześć ich klientów stanowią osoby niepełnoletnie. Wbrew pozorom można to bardzo łatwo zidentyfikować, bowiem publiczne fora są pełne entuzjastycznych handlowców, często takich, którzy prezentują sporą wiedzę na temat funkcjonowania rynku, którzy otwarcie przyznają, że są nieletni i wykorzystali sfałszowaną dokumentację w celu otwarcia rachunku.
Lata temu taki proceder był niemożliwy, gdyż przedstawiciele firm inwestycyjnych odwiedzali klientów osobiście i omawiali z nim potencjalne produkty finansowe. Przeprowadzenie procedury KYC było znacznie łatwiejsze, przedstawiciel spotkał się twarzą w twarz z klientem i mógł osobiście zweryfikować autentyczność dokumentacji. W dzisiejszym świecie cyfryzacji wielu brokerów CFD wymaga po prostu wypełnienia krótkiego kwestionariusza dotyczącego wiedzy w zakresie zarządzania ryzykiem i handlu. Do tego potencjalny klient musi przesłać jeszcze tylko np. kopię paszportu czy dowodu osobistego i najczęściej może przystąpić do realizacji zleceń. Taki stan rzeczy pozwala jednak całą procedurę łatwo obejść.
Procedura KYC rozpoczęła się w latach osiemdziesiątych wraz z inauguracją byłej brytyjskiej premier Margaret Thatcher. Pomimo zaadaptowania tego systemu przez organy regulacyjne na całym świecie, procedura nie spełnia dzisiejszych realiów, gdyż niewiele zmieniła się od lat 80.
Jak to możliwe?
Przykładowe pytanie, pojawiające się na forach inwestycyjnych to:
Cześć. Mam 15 lat i moi rodzice nie pozwolą mi na handel. Ja jednak założyłem konto bankowe bez ich wiedzy i teraz potrzebuję tylko brokera forex, który nie wymaga dowodu osobistego.
Może się wydawać, że ciężko znaleźć kogoś, kto takiej osobie pomoże. Z drugiej strony nie istnieje jednak żadne ryzyko dla kogoś, kto dostarcza fałszywą dokumentację. Dlaczego? W obecnym systemie broker zawsze miałby wrażenie, że takie konto należałoby do pełnoletniego założyciela, więc patologia nie zostanie wykryta. Dodatkowo, po stracie kapitału saldo maksymalnie może wynosić zero, tak więc żaden dług nie zostałby naliczony właścicielowi konta, a co za tym idzie skutecznie uniemożliwi wykrycie faktycznego użytkownika rachunku. Oczywiście również samym brokerom nie zależy zbytnio na wykrywaniu takich „oszustw”, wszak to dodatkowy klient, który z jeszcze większym prawdopodobieństwem zostawi swoje pieniądze u brokera.
Chociaż ten proceder wydaje się czymś nowym, to trading w wykonaniu nieletnich nie jest w żaden sposób nowym zjawiskiem. Wystarczyłoby kilka prostych kroków przeprowadzanych przez organy regulacyjne, aby móc go powstrzymać. Poza tym, przyczyniają się, a nawet na niektórych forach zachęcają do tego, doświadczeni traderzy FX. Jedni widzą w tym szansę na zdobycie potencjalnego uczestnika swoich szkoleń, a inni wyrażają po prostu aprobatę dla młodych ludzi próbujących rozpocząć swoją edukację finansową tak szybko.
Istnieje rozwiązanie
Firmy mogłoby rozwiązać ten problem np. dzięki wykorzystaniu rozpoznawania biometrycznego. Chodzi o wymaganie uwierzytelnienia twarzy i odcisków palców przed uzyskaniem dostępu do konta handlowego lub wykonania czynności, takich jak wypłaty czy wpłaty. Zrobił tak DMM.com, jeden z internetowych gigantów w Japonii, który wprowadził takie rozwiązanie, aby zwiększyć bezpieczeństwo swoich klientów handlujących Bitcoinem. Jeśli wymagany jest system rozpoznawania twarzy, to każda osoba, która różni się wyglądem od tego w dokumentach KYC, nie będzie mogła uzyskać dostępu do konta i jest wysoce nieprawdopodobne, aby nieletni trader miał osobę, której dokumentu mógłby wykorzystać.
Z drugiej strony większość traderów wyrazi głos sprzeciwu, gdyż jest to kolejny obowiązek identyfikacyjny przy zakładaniu konta. Część z nich ma problem z przesłaniem swojego dowodu osobistego w celu identyfikacji, więc dane biometryczne prawdopodobnie skutecznie zniechęciłyby ich do zakładania konta u danego brokera. Oczywiście przy tak skomplikowanych procedurach KYC szczególnie istotna wydaje się reputacja danego brokera i zaufanie jakie budzi wśród traderów. Trudno znaleźć złoty środek, który odpowiadałby zarówno traderom jak i brokerom, jednak by prawo było skutecznie egzekwowane, regulatorzy powinni pomyśleć o aktualizacji procedur KYC.