Czy ASIC pójdzie w ślady ESMA?
Australijski regulator finansowy (ASIC) otrzyma nowe prawa w związku z nowelizacją tamtejszego prawa skarbowego, nazywanego Design and Distribution Obligations and Product Intervention Powers (Zobowiązania projektowe i dystrybucyjne oraz uprawnienia do interwencji produktowej).
Nowe przepisy dają ASIC dwie nowe bardzo istotne możliwości:
- możliwość wprowadzania interwencji produktowych,
- możliwość ustalania zasad tworzenia/projektowania i dystrybucji produktów finansowych.
Nowe przepisy muszą przejść jeszcze dosyć długą ścieżkę formalną zanim wejdą w życie. Szacuje się, że nastąpi to w 2021 roku.
Tym samym ASIC będzie mógł wprowadzać dowolne interwencje produktowe związane z ryzykownymi instrumentami finansowymi, takimi jak forex/CFD. Pytanie jednak brzmi, czy pójdzie on w ślady ESMA i również ograniczy m.in. dźwignię finansową? Wszystko wskazuje na to, że jest to bardzo prawdopodobne. Australia kopiuje wiele rozwiązań z zachodnich rynków po kryzysie w 2008 roku, utrzymując tzw. reżim regulacyjny wraz z innymi państwami grupy G20. Dodatkowo jak donosi serwis LeapRate, dwa nieoficjalne źródła potwierdziły chęć wprowadzenia w Australii takich samych interwencji jak w UE.
Sam ASIC ucina jednak wszystkie deliberacje na ten temat i nie informuje jak na razie o kształcie ewentualnych interwencji produktowych.
Przyczyną wprowadzenia nowych przepisów była m.in. duża ilość skarg od inwestorów detalicznych, którzy skarżyli się na dużą ilość złożonych, ryzykownych i trudnych do zrozumienia instrumentów.
Już niedługo może się okazać, że Australia nie będzie dłużej bezpiecznym przylądkiem dla inwestorów z Europy, którzy szukają bezpiecznych brokerów z wyższą dźwignią. Co stanie się wtedy? Czy detaliści skierują się w stronę bardziej ryzykownych jurysdykcji, gdzie trudno będzie odróżnić uczciwego brokera od kolejnej piramidy finansowej? Mamy nadzieję, że nie…