
Czy hossa na rynku akcji w USA zbliża się do końca? Jeden ze wskaźników wysyła ostrzeżenie
Od początku 2023 roku cena S&P 500 rośnie, napędzana luzowaniem polityki Fedu i rewolucją w sektorze sztucznej inteligencji. Jednak w tle pojawił się sygnał, który w przeszłości niemal zawsze zwiastował gwałtowną korektę.
Czym jest wskaźnik CAPE i dlaczego niepokoi inwestorów?
Wskaźnik Shillera (Cyclically Adjusted Price-to-Earnings Ratio), w przeciwieństwie do tradycyjnego P/E Ratio, które opiera się na bieżących zyskach spółek, uśrednia ich dochody z ostatniej dekady. Ta perspektywa pozwala „odfiltrować” mające miejsce na rynku, krótkoterminowe wstrząsy – takie, jak pandemia czy kryzysy finansowe – odsłaniając fundamentalną wycenę rynku.
Źródło: https://www.multpl.com/shiller-pe
Jak widać na wykresie powyżej, wskaźnik CAPE przekroczył już poziom 38, zbliżając się do okolic historycznego szczytu. Przy czym przeskoczenie progu 30 niemal zawsze kończyło się dla rynku agresywną korektą.
W 1929 roku, przed Wielkim Kryzysem, CAPE wspiął się na poziom 32. Przy okazji pęknięcia bańki internetowej na przełomie wieków, osiągnął 44 (najwyższa zarejestrowana wartość wskaźnika), a S&P500 stracił 40% wartości w ciągu trzech lat. W roku 2021, po hossie napędzanej dodrukiem pieniądza, wskaźnik dobił do 39, po czym Fed rozpoczął cykl podwyżek stóp procentowych skupionych na opanowaniu inflacji, a indeks S&P500 stracił 20%.
Mania na punkcie AI i ryzyko korekty
Obecna hossa koncentruje się wokół tzw. „Wspaniałej Siódemki” – skupionych na AI firm technologicznych takich, jak Microsoft i Apple, które odpowiadały za większość wyników S&P 500 w 2023 r. Wówczas, pozostałe 493 spółki indeksu rosły nawet dziesięć razy wolniej, niż giganci zajmujący się sztuczną inteligencją.
Te wyceny mogą wydawać się oderwane od rzeczywistości i przypominają spekulacyjny szał wokół przedsiębiorstw zajmujących się internetem z końca lat 90. Chociaż należy pamiętać, że ekonomia nie jest nauką ścisłą, koncentracja kapitału w jednym sektorze, w połączeniu z niekorzystnymi odczytami CAPE, które w przeszłości sygnalizowały załamania rynku i niepewnością wokół przyszłej polityki Fedu tworzy mieszankę, która w niedalekiej przyszłości może okazać się zapalnikiem dla gwałtownej korekty.