menu

Strona Główna > Newsy > Dwie strategie początkujących traderów, które zawsze kończą się katastrofą

Dwie strategie początkujących traderów, które zawsze kończą się katastrofą


Uśrednianie i martyngał to strategie zarządzania ryzykiem, które przyciągają uwagę początkujących traderów, ze względu na swoją prostotę i obietnicę unikania strat. Jednak w atrakcyjnym opakowaniu najczęściej kryje się ryzyko wyzerowania rachunku. Dlaczego te powszechnie stosowane narzędzia są tak niebezpieczne?

Uśrednianie strat i martyngał w tradingu, czyli „lepiej zbankrutować, niż przyznać się do błędu”

Uśrednianie polega na stopniowym zwiększaniu pozycji na rynku, kiedy cena podąża w przeciwnym do zakładanego przez nas kierunku (w przypadku pozycji długich – w odpowiedzi na spadki, a w przypadku pozycji krótkich – na wzrosty). Na przykład, jeśli dany inwestor kupił akcje po 100 zł, w przypadku spadku ceny do 90 zł, dokupuje on kolejny pakiet, obniżając średnią cenę do 95 zł, co pozwoli mu szybciej wyjść na plus po odbiciu rynku.

martyngal trading

Schemat obrazujący uśrednianie strat.

Martyngał z kolei wywodzi się z teorii prawdopodobieństwa i pierwotnie odnosił się do gry na ruletce. Polegał na podwajaniu stawki po każdej przegranej w zakładach o równym prawdopodobieństwie zysku/straty (w przypadku ruletki – takich, jak obstawianie kolorów czarnego i czerwonego), dzięki czemu przy okazji pierwszej wygranej po serii strat, gracz odrabiał wszystkie stracone pieniądze, a dodatkowo osiągał zysk równy pierwotnej stawce. Ze względu na ograniczenia wprowadzone przez kasyna oraz przede wszystkim – z uwagi na to, że żaden gracz nie dysponował nieograniczonym kapitałem, pozwalającym na podwajanie stawek w nieskończoność, było to jednak założenie jedynie teoretyczne.

usrednianie strat trading

Martyngał w tradingu.

W tradingu martyngał oznacza więc podwajanie (lub po prostu zwiększanie) pozycji po każdym nieudanym wejściu z nadzieją na to, że cena w końcu zawróci, odrabiając dotychczasowe straty i generując zysk.

Na przykład – otwieramy pozycję długą wartą 100 zł, jednak cena spada. Dokładamy więc kolejną pozycję, tym razem o wartości 200 zł. A następnie 400, 800 i tak dalej – aż do momentu, w którym trend się odwróci i zaksięgujemy zysk, lub… zbankrutujemy.

Dlaczego unikanie strat jest tak niebezpieczne?

Oba te podejścia do zarządzania ryzykiem wydają się bardzo atrakcyjne z perspektywy osoby początkującej, ponieważ są wygodne z punktu widzenia psychologicznego (człowiek ma naturalną awersję do strat) i nie wymagają nie tylko żadnej zaawansowanej wiedzy o rynku, ale i nawet zarabiającej strategii z przewagą statystyczną. Zarabiać w ten sposób (przez jakiś czas) można nawet kupując/sprzedając aktywa w sposób losowy.


Ważne!

Trzeba pamiętać, że chociaż uśrednianie strat jest wyjątkowo ryzykowne w tradingu krótkoterminowym, potrafi być użyteczne w strategiach inwestycyjnych zakładających regularne kupowanie aktywów. Dzięki systematycznej budowie pozycji w różnych warunkach rynkowych inwestor redukuje wpływ “złego timingu”, co może być użyteczne np. w przypadku długoterminowego inwestowania w akcje Blue-Chip czy ETF-y.


Na pozór wyglądają też rozsądnie, opierając się na prostym założeniu, że żaden trend nie może trwać w nieskończoność i “cena w końcu zawróci do naszego poziomu”. Ze względu na to, że agresywne trendy kierunkowe występują na rynkach relatywnie rzadko, dają też traderowi złudne poczucie kontroli i pozwalają mu unikać tracenia pieniędzy przez długie okresy.

martyngal martingale trading

Typowa krzywa kapitału strategii stosującej martyngał, obrazująca długi okres księgowania niewielkich zysków, po którym trader był zmuszony zaakceptować jedną, dużą stratę. Źródło: https://atas.net/wp-content/uploads/2020/03/martin_1_22.webp

Jak jednak mawiał Ed Seykota:

Jeśli nie jesteś w stanie zaakceptować małej straty, prędzej czy później zaakceptujesz matkę wszystkich strat.

Dlatego też długotrwałe unikanie strat poprzez stosowanie uśredniania lub martyngału w końcu zawsze prowadzi do jednej, potężnej straty, która może nie tylko odebrać traderowi wszystkie zgromadzone dotychczas zyski, ale i nawet wyzerować jego rachunek.

I przekonali się o tym nie tylko początkujący, ale i doświadczeni spekulanci.

Flagowym przykładem jest tutaj Nick Leeson, który zamiast zaakceptować straty na rynku Nikkei, zwiększał swoją pozycję, licząc na odwrócenie trendu, czym doprowadził do upadku zatrudniającego go banku Barings. Inną “ofiarą” tego typu stylu zarządzania ryzykiem był Victor Niederhoffer, który w 1997 roku inwestował w tajski sektor bankowy podczas spadków i w rezultacie stracił wszystkie środki swojego funduszu.

Ryzykowanie bankructwa jako ulubiona strategia oszustów

Najważniejsze jednak, że ryzykowanie wszystkiego, by wydrzeć rynkowi grosze, nie przyciąga tylko nieświadomych ryzyka początkujących. To bodajże ulubione narzędzie nieuczciwych nauczycieli tradingu, którzy wykorzystują uśrednianie i martyngał do generowania wyników, mających uwiarygodnić ich w oczach laika. 

Takie osoby doskonale zdają sobie sprawę, że dla kogoś, kto ma pierwszy kontakt z rynkiem, zysk jest równoznaczny z wiedzą i kompetencjami. Dlatego wystarczy założyć kilka rachunków brokerskich, korzystać z uśredniania lub martyngału na każdym z nich, a następnie przedstawić klientom wyniki z tego konta, które wygenerowało spektakularny zysk, wmawiając im, że osiągną podobne rezultaty, jeśli tylko kupią nasz kurs.

Autor: Maciej Halikowski

Jesteś traderem?

Pomóż innym i oceń swojego brokera! Skorzystaj z wyszukiwarki lub znajdź go na liście.



Reklama:
tms

Najnowsze artykuły:

wykresy trading ai

Wolumen na Forex – czy naprawdę jest bezużyteczny?

Kluczowy na rynku akcji, ignorowany na Forex - dlaczego traderzy uważają wolumen za bezużyteczny w ...
trading ai wykresy

Błędy Niala Fullera i trzy mity na temat tradingu

Do budowania mitów o tradingu przyczyniają się nie tylko błędne wyobrażenia początkujących, ale i opinie ...
trading ai

Czy warto kopiować transakcje innych traderów? Zalety i ryzyka social tradingu

Początkujący traderzy, gdy sami nie są w stanie zarabiać na giełdzie, decydują się na kopiowanie ...
trader wykres ai

“Martwy kot” na giełdzie: jak nie nabrać się na tzw. Dead Cat Bounce?

“Dead Cat Bounce” to jedna z najczęstszych pułapek rynkowych, w które wpadają początkujący traderzy. Czym ...
Przewiń na górę