Hakerzy twierdzą, że mają dostęp do 10 tys. kont platformy Robinhood

Dark web to mroczne zakamarki Internetu, w których świetnie czują się cyberprzestępcy, handlarze narkotyków i hakerzy. To również miejsce, gdzie cyberprzestępcy kupują i sprzedają skradzione dane dostępu do kont na różnych serwisach internetowych. Według serwisu Bloomberg w ostatnim tygodniu hakerzy próbowali sprzedać ponad 10 tysięcy danych logowania do kont powiązanych z platformą tradingową Robinhood.

Klienci Robinhooda od miesięcy skarżyli się, że ich konta są atakowane przez hakerów, a kontakt z brokerem jest utrudniony. Wewnętrzne dochodzenie miało wykazać, że blisko 2000 kont zostało zaatakowanych fałszywymi wiadomościami e-mail. Robinhood bronił się, że nie jest jedynym brokerem, w którego wymierzono podobne ataki. W oświadczeniu rozesłanym pocztą e-mail broker przyznał, że spółki branży finansowej są często atakowane przez hakerów korzystających z informacji zdobytych w Dark webie. Broker podkreślił też, że sam adres e-mail nie wystarczy do włamania się na konto.

Robinhood zapewnia również, że nic nie wskazuje na to, by doszło do złamania systemów zabezpieczeń. Ponadto broker podkreślił, że klienci, którzy utracą środki w wyniku nieautoryzowanych transakcji otrzymają pełny zwrot pieniędzy. Dostępność danych klientów w Dark webie to szczególne wyzwanie, z którym brokerzy mierzą się w czasie pandemii COVID-19. Duże wahania na rynkach sprawiły, że z usług brokerskich postanowiło skorzystać wielu nowych klientów.

Problemy z dostępem do obsługi klienta

Bloomberg informuje również, że na czarnym rynku zwanym SliPP znalazł ofertę kupna blisko 1000 kont powiązanych z firmą TD Ameritrade Holding Corp. Rzecznik firmy Christina Goethe przyznała, że przestępcy nieustannie modyfikują swoje sposoby działania, co utrudnia właściwe zabezpieczenie sieci. Podkreśliła jednak, że Ameritrade stosuje m.in. uwierzytelnianie dwuskładnikowe.

Jednym z poszkodowanych klientów Robinhooda był Ryan Bordner ze Spokane w stanie Waszyngton. Jego dane znalazły się wśród tych, które sprzedawano w Dark webie. Przekonał się o tym w połowie sierpnia, gdy pewnego poranka nie mógł zalogować się do swego konta na platformie Robinhood. 30-latek podkreślił, że miał bardzo duże problemy ze skontaktowaniem się z obsługą klienta Robinhooda. Spółka zapewnia, że podwoiła obsadę działu obsługi klienta, jednak klienci tacy jak Ryan Bordner przez ponad miesiąc nie mieli dostępu do swoich rachunków.