Ceny towarów rosną, a traderzy zarabiają miliardy na surowcach
Doug King, który założył swój fundusz hedgingowy na początku supercyklu towarowego w 2004 roku, znowu notuje rekordowe zyski. Po załamaniu rynku w 2008 roku, traderzy handlujący surowcami, czekali przez ponad dekadę na podobną hossę. Dziś jesteśmy jej świadkami – pisze Bloomberg.
W najlepszym momencie poprzedniej hossy na rynku surowców, skoncentrowany na nich fundusz Kinga, był wyceniany na 2 mld USD. Podobnie jak dziś jednym z czynników napędzających wzrost cen był potężny chiński popyt, który wpłynął na wszystko od ropy, po zboża, miedź i żelazo. Supercykl został zakończony pęknięciem bańki na rynku nieruchomości w Stanach Zjednoczonych w 2008 roku, co doprowadziło do zamknięcia wielu wyspecjalizowanych funduszy hedgingowych.
2021 rok należy do najlepszych lat w karierze Kinga. Nowy boom na rynku surowców podniósł wartość jego hedga o 50%. Towary osiągają wieloletnie maksima, na czym zarabiają wszyscy uczestnicy ich rynku, od inwestorów indywidualnych po fundusze emerytalne. Trader zauważa, że poza Chinami, istnieje jeszcze inna ważna przyczyna obecnych wzrostów.
Mamy do czynienia ze strukturalnym szokiem inflacyjnym. Jest duży stłumiony popyt i wszyscy chcą wszystkiego teraz, w tej chwili. – powiedział King.
Kiedy skończy się rajd cen surowców?
Zdaniem Ivana Glasenberg’a dyrektora giganta z rynku surowców – spółki Glencore Plc, ceny na rynku utrzymają się na wysokich poziomach jeszcze przez długi czas. W rozmowie z Bloombergiem zwrócił uwagę, że po raz pierwszy w tym samym czasie, swoje potężne projekty infrastrukturalne forsują dwa główne światowe mocarstwa – Stany Zjednoczone i Chiny, które chcą w ten sposób ratować gospodarki, borykające się ze skutkami pandemii.
Covid-19 zmienił także przyzwyczajenia konsumenckie gospodarstw domowych na niemal całym świecie. Kosztem usług, zwiększył się popyt na towary takie jak rowery, samochody, czy telewizory. Ich wytworzenie również zużywa surowce. Potrzebuje je także sektor zielonej energii, który coraz mocniej zyskuje na popularności i cieszy się silnym wsparciem światowych przywódców.
Popyt przewyższa podaż, która natrafia na wiele wąskich gardeł. Wśród nich można wymienić celowe ruchy ze strony producentów takie jak ograniczenie wydobycia ropy przez kraje OPEC, czy wzrost cen transportu morskiego. Z drugiej strony można powiedzieć także o zerwanych łańcuchach dostaw, czy braku dużych inwestycji w produkcję po stronie firm wydobywczych, które naciskane przez akcjonariuszy muszą wypłacać kolejne dywidendy. W związku z tym Doug King, zgadza się z Glasenbergiem i oczekuje podwojenia zysków. „To początek właściwego cyklu boomu – to nie jest przejściowy wzrost” – powiedział.