Indyjska telenowela z Bitcoinem w tle i 3 mld defraudacjÄ…
Podczas prowadzenia dochodzenia w sprawie gieÅ‚dy BitConnect, czyli schematu Ponziego wartego 3 miliardów dolarów, w stanie Gujarat, w Indiach, na jaw wyszÅ‚y bardzo intrygujÄ…ce fakty. Oprócz klasycznych uchyleÅ„ podatkowych i skorumpowanych policjantów zaangażowanych w akcjÄ™, pojawiÅ‚ siÄ™ też wÄ…tek zbiegÅ‚ego polityka oraz porwania.Â
Dziwne perypetie
Jest to prawdopodobnie największe oszustwo finansowe w historii Indii. W kwietniu tego roku deweloper Shailesh Bhatt ogłosił, że został porwany przez policjantów i zmuszony do przelania 200 BTC (o wartości 1,8 miliona dolarów) do portfela porywaczy. W wyniku działania Gujarat Criminal Investigation Department (CID) ośmiu policjantów zostało postawionych w stan oskarżenia. Okazało się, że ma to jednak związek z czymś większym.
W rzeczywistoÅ›ci dowody sugerujÄ…, że „porwanie” zostaÅ‚o zorganizowane przez Kirita Paladiya, współpracownika Bhatta. ByÅ‚y prawodawca Nalin Kotadiya, prywatnie wuj Paladiva, zostaÅ‚ zidentyfikowany jako „mózg” porwania. Ten pierwszy przebywa aktualnie w areszcie, a Bhatt i Kotadiya caÅ‚y czas siÄ™ ukrywajÄ…. Polityk opublikowaÅ‚ film na platformie WhatsApp w którym powiedziaÅ‚, że to Bhatt jest odpowiedzialny za oszustwo i zagroziÅ‚ publikacjÄ… dowodów, które mogÄ… obciążyć również innych polityków.
Tło historii
Zaangażowanie dewelopera w zbrodnię zaczęło się pod koniec 2016 roku, kiedy to zainwestował pieniądze w BitConnect. W Gujarat platformę promował Satisha Kumbhani, jeden z jej założycieli. Podczas gwałtownych wzrostów na rynku pod koniec 2017 roku mocno wzrosła wartość tokena BitConnect. Inwestorzy w Indiach, w tym również Bhatt, zatopili w nim około 3,2 miliarda dolarów. Jak ustalono w trakcie dochodzenia, deweloper porwał Khumbaniego wraz ze swoimi wspólnikami, kiedy zrozumiał że ma do czynienia z defraudacją. Jednak gdy zażądał okupu i nie otrzymał zapłaty, udał się do władz, aby spróbować wnieść oskarżenie o oszustwie.
Ogromny napływ indyjskiej gotówki spowodowany był również listopadową decyzją tamtejszego premiera o wycofaniu z obiegu banknotów o wartości 15 miliardów rupii. Posunięcie to było częścią wysiłków zmierzających do ograniczenia oszustw podatkowych. Skłoniło to tamtejszych obywateli do inwestycji w kryptowaluty. Tutaj właśnie oszuści wyczuli swoją szansę. Jak na razie cała historia jest mało jasna i mglista. Dopóki niektórzy z uczestników pozostają w ukryciu, pewne elementy pozostają niezrozumiałe.