Kanada postawi na „zieloną” gospodarkę?
W związku ze spadkiem cen ropy na rynku Kanada szuka innego źródła finansowania dla swojego rozwoju. Dotąd surowiec ten był motorem napędowym kraju jednak w obecnej sytuacji władze poszukują alternatywnych rozwiązań. Głośno mówi się zatem o potrzebie zmiany gospodarki na „zieloną”.
Ropa naftowa w ostatnich latach w sposób znaczący wpływała na rozwój Kanady. Obecnie tak duże spadki jej cen wiążą się jednak z coraz mniejszymi wpływami z podatków i opłat eksploatacyjnych jak również z licznymi zwolnieniami w tym sektorze. Nic dziwnego więc, że sytuacja ta zmusiła rząd do dywagacji nad poszukiwaniem alternatywnego rozwiązania, które stanowiłoby o dalszym rozwoju finansowym tego kraju.
Do tej pory o potrzebie zmiany gospodarki na bardziej ekologiczną mówili w Kanadzie tylko ekolodzy i naukowcy. Teraz dołączyli do nich również przedsiębiorcy oraz związki zawodowe. Powstał list otwarty do premiera Justina Trudeau i władz kanadyjskich prowincji, w którym to uczeni wykazali, że w zaistniałej sytuacji zdecydowanie lepiej jest inwestować w odnawialne źródła energii aniżeli, tak jak do tej pory, w ropę. Ponadto organizacja Canadian Labour Congress, która zrzesza związki zawodowe, wyszła z propozycją aby rząd w ciągu najbliższych 5 lat zainwestował 81 miliardów dolarów kanadyjskich w „zieloną” energię, remonty budynków i rozbudowę publicznego transportu. Miałoby to pomóc w ożywieniu rynku pracy oraz w redukcji gazów cieplarnianych i co ważne – w uniezależnieniu się od ropy.
W wyniku ostatnich obrad, na których w Vancouver spotkali się premier Trudeau oraz premierowie kanadyjskich prowincji i terytoriów, ma powstać nowy plan gospodarczy kraju. Będzie on brał pod uwagę zmiany klimatyczne, a także podatek od emisji dwutlenku węgla. Ponadto władze chcą również zwiększyć aż dwukrotnie pięcioletnie wydatki na odnawialne źródła energii oraz na badania w ich zakresie. Projekt tego nowego budżetu ma zostać przedstawiony 22 marca. Póki co premier Kanady poinformował, że przeznaczy 75 milionów dolarów na finansowanie projektów ekologicznych oraz 50 milionów na pomoc w ich projektowaniu.
Według szacunków grupy naukowców Kanada do 2030 roku mogłaby w znaczny sposób uniezależnić się od paliw kopalnianych i zacząć czerpać energię z odnawialnych źródeł. Miałaby to być przede wszystkim energia wiatrowa (58%) jak również słoneczna (22%), wodna (16%) oraz morska i geotermalna (4%).
Obecna sytuacja na rynku cen ropy niejako wymusiła na kanadyjskich władzach szukania alternatywy w postaci właśnie owej „zielonej” gospodarki. Wydaje się więc, że Kanada jest teraz na dobrej drodze ku nowym, ekologicznym rozwiązaniom.