Operacja w Bułgarii, na Cyprze i Ukrainie. Europol rozbija siatkę oszustów
Władze Niemiec, Holandii, Bułgarii, Cypru i Ukrainy przeprowadziły skoordynowaną akcję wymierzoną w fałszywą platformę inwestycyjną, która wyłudziła co najmniej 15 mln EUR. Operacja odbyła się przy wsparciu Europolu i Eurojustu.
Podczas akcji, o której poinformowano w poniedziałek, przeszukano osiem lokalizacji, przesłuchano 17 osób i zatrzymano głównego podejrzanego. Założona przez niego fałszywa platforma inwestycyjna defraudowała pieniądze klientów z Niemiec, imitując handel na rynkach Forex i opcji binarnych. Pomimo że wiadomo o stratach przekraczających 15 mln EUR, śledczy szacują, że ostateczny wymiar szkód poniesionych przez inwestorów może zamknąć się w kwocie rzędu 0,5 mld EUR.
Do prowadzenia oszustwa wykorzystywano ponad 250 nazw domen i serwerów oraz reklamy w mediach społecznościowych, które prowadziły do fałszywej platformy inwestycyjnej. Za kontakt z ofiarami odpowiadali, mówiący po niemiecku, pracownicy kotłowni (nieuczciwych call center) zlokalizowanych w Bułgarii oraz na Cyprze i na Ukrainie.
Schemat działania nieuczciwego brokera
Gdy inwestor rejestrował się na stronie, dzwoniły do niego osoby podające się za doradców finansowych i zachęcały go do wpłacania jak największej sumy pieniędzy. Klient obserwował jak jego kapitał rośnie, jednak były to tylko dane podstawiane przez operatorów platformy. Kłopoty zaczynały się w momencie gdy ofiara chciała wypłacić swoje fikcyjne zyski. Wtedy dochodziło do rzekomych opóźnień w przelewach i zbywania wymówkami, a kontakt z firmą stawał się coraz bardziej utrudniony aż w końcu się urywał.
Do przeprowadzania oszustwa pracownicy call center mieli skrypty zawierające predefiniowane rozmowy i kluczowe komunikaty, służące przekonaniu klientów do zdeponowania większej ilości środków. Późniejsze dochodzenie sugeruje jednak, że większość pracowników nie była świadoma, że firma, w której pracowali, była zaangażowana w oszustwo. Początkowe zyski widoczne w interfejsie użytkownika zachęcały klientów do zainwestowania dużych sum pieniędzy, jednak nie otrzymywali oni wypłaty wygranych ani zwrotu sald, gdy o to poprosili – skomentował Europol.
Eurojust utworzył centrum koordynacyjne i pomagał w wymianie informacji pomiędzy służbami państw uczestniczących w dochodzeniu. Europol udzielił wsparcia w postaci funkcjonariuszy, którzy wzięli udział w operacji w terenie. W akcji brały udział organy ścigania i prokuratury z Niemiec, Holandii, Ukrainy, Bułgarii oraz Cypru. Nie wiadomo aby wśród ofiar przekrętu znajdowały się osoby z Polski.