Spot Bitcoin ETF może nie być tak ważny, jak myśli rynek
Przez ostatnie dziesięć lat, Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) odmawiała zatwierdzenia ETF-ów spot na bitcoin ze względu na obawy o manipulacje rynkowe. Teraz, jak mówił analityk Bloomberga – James Seyffart, SEC znalazła się pod ścianą i najprawdopodobniej będzie zmuszona zaakceptować nowe produkty. Dostęp do regulowanych instrumentów dających ekspozycję na bitcoin ma przyciągnąć rzesze inwestorów instytucjonalnych i doprowadzić do szybkich wzrostów cen. Przynajmniej teoretycznie, ponieważ w praktyce, oczekiwania co do wpływu spot bitcoin ETF-ów na rynek mogą być nieco przesadzone.
Spot bitcoin ETF wśród najważniejszych powodów wzrostów na rynku BTC
Trwającą hossę na rynku bitcoina, obok nadchodzącego halvingu, napędzały dwa czynniki. Pierwszy i prawdopodobnie najważniejszy to oczywiście nadzieje związane z łagodzeniem polityki pieniężnej Rezerwy Federalnej. Drugi, związany z rynkiem kryptowalut to ewentualna akceptacja ETF-ów spot na bitcoin.
W przypadku Fedu, sytuacja jest nieco skomplikowana. Jak wspominał Fundstrat, ostatnimi czasy, rynek wliczał w ceny aż sześć obniżek stóp procentowych banku centralnego w 2024 roku i jego oczekiwania są naprawdę wysokie.
Dlatego jakiekolwiek wątpliwości co do spełnienia się hurraoptymistycznego scenariusza mogą zatrząść indeksami (które i tak w pierwszych dniach nowego roku radzą sobie nie najlepiej) i wpłynąć negatywnie na rynek kryptowalut.
Akceptacja funduszy spot ETF na bitcoin przez SEC ma z kolei zadziałać w bardzo prosty sposób.
Uregulowany produkt finansowy, który umożliwia inwestowanie w BTC, przyciągnie zarówno inwestorów indywidualnych, jak i instytucjonalnych. Jeżeli ci drudzy zdecydują się przeznaczyć choćby 1% swoich portfeli na inwestycję w najważniejszą kryptowalutę, mogłoby to skutkować przypływem dziesiątek miliardów dolarów na rynek, co potencjalnie oznacza kontynuację trwającego od miesięcy trendu wzrostowego.
Akceptacja tych instrumentów byłaby oczywiście krokiem w dobrą stronę, zwiększając zaufanie inwestorów do całej branży, ale niektóre osoby z nią związane snują na ten temat raczej mało wiarygodne prognozy. Jedną z nich jest Samson Mow – CEO spółki Jan3, który w jednym z wywiadów nazwał trwającą hossę “rajdem dla mrówek” i stwierdził, że akceptacja ETF-ów “odblokuje amerykański kapitał instytucjonalny” i może doprowadzić do wzrostu ceny BTC do poziomu… 1 miliona dolarów.
Spot ETF na Bitcoin nie zmieni tak wiele, jak myśli rynek?
Jednak są tutaj dwa problemy, dotyczące kondycji BTC w krótkim i długim terminie.
Po pierwsze, rynek bitcoina od dłuższego czasu wlicza w cenę akceptację tych ETF-ów, dlatego w najbliższym czasie potencjał do wzrostu może być mocno ograniczony.
Problem drugi, bardziej istotny to fakt, iż jak zaznaczył JPMorgan Chase, wpływ ETFów spot na Bitcoina może być nieco przeceniany przez inwestorów. Choć ETFy spot na BTC w Stanach Zjednoczonych dopiero mają być zaakceptowane, takie produkty istnieją w Kanadzie czy Europie i nie spotkały się z wielkim zainteresowaniem.
Dodatkowo inwestorzy amerykańscy już teraz mają dostęp do innych instrumentów, które dają im ekspozycję na zmienność bitcoina. Istnieje więc ryzyko, że zatwierdzenie przez SEC nowych produktów zmieni bardzo niewiele – na rynek BTC nie wpłyną ogromne ilości pieniędzy – zamiast tego, inwestorzy już zaangażowani w inne produkty dające im ekspozycję na bitcoina po prostu przeniosą środki do świeżo zaakceptowanych ETF-ów spot.