Według Trumpa inflacji nie ma. Amerykanie twierdzą inaczej.
Ostatni spadek inflacji PPI zachęcił Donalda Trumpa do kolejnych ataków na Fed. Zdaniem prezydenta “inflacji nie ma” i bank powinien natychmiast obniżyć stopy procentowe. Według zwykłych Amerykanów, inflacja jednak jest i stanowi jeden z największych problemów dzisiejszej gospodarki.
Tylko 29% badanych popiera działania Trumpa w związku z inflacją
Według ostatniego sondażu Yahoo i YouGov najlepiej ocenianymi działaniami Donalda Trumpa są te dotyczące walki z nielegalną imigracją (45% poparcia) oraz przestępczością (44%). Działania związane z kosztami życia, cłami i gospodarką popierało już tylko 29, 35 i 36% respondentów. W swoich sondażach CBS i Reuters uzyskały podobne wyniki.
Wykresy inflacji CPI i Core CPI w USA. Źródło: Tradingeconomics
W tej kwestii, retoryka Trumpa rozmija się z doświadczeniami zwykłych Amerykanów. Od samego początku prezydentury, Trump przyjął strategię negowania problemu inflacji przy wywieraniu presji na obniżki stóp procentowych. Jego narracja ignorowała przy tym fakt, że wysokie stopy procentowe miały hamować wzrosty inflacji i mogły złagodzić skutki nakładania ceł na partnerów handlowych. W ostatniej wypowiedzi dla radia WABC postanowił ją kontynuować mówiąc, że inflacja w USA nie jest żadnym problemem, a ceny “praktycznie wszystkich” produktów spadły.
Ostatni spadek indeksu Core PPI (nieuwzględniającego cen żywności i energii) o 0.1% – do 2.8% w ujęciu rocznym, był dla niego pretekstem do powtórzenia swojego stanowiska i kolejnego ataku na Jerome’a Powella jako szefa Fed. We wpisie na platformie Truth Social stwierdził, że “spóźniony” Powell musi w znacznym stopniu obniżyć koszt długu. W innym poście kwestionował on także cel inflacyjny Fedu na poziomie 2%, cytując Jay’a Hatfielda z Infrastructure Capital Advisors:
On [Powell] wykonał straszną robotę, odkąd przyjął cel 2%. Ten cel jest zbyt niski, zbyt sztywny…