ASIC martwi się o „absurdalną” dźwignię
Podczas niedawnej konferencji w Sydney, Calissa Aldridge, reprezentująca Australijską Komisję Papierów Wartościowych i Inwestycji (ASIC) podzieliła się poglądami, które odzwierciedlają stanowisko regulatora wobec brokerów detalicznych.
Ostatnie zmiany w australijskim prawie wzbudzają wiele kontrowersji na rynku finansowym. Ich efekty odczują nie tylko brokerzy, ale także klienci, którzy przenieśli tam swoje inwestycje po wdrożeniu interwencji ESMA.
Podczas gdy europejscy regulatorzy skupiają się na jasnym komunikowaniu, że klienci detaliczni tracą zbyt dużo pieniędzy podczas dokonywania transakcji, ASIC koncentruje się na konkretnych problemach – strukturze rynków i „absurdalnej dźwigni” dla klientów detalicznych, która obecnie wynosi nawet 500:1.
Przedstawicielka regulatora, Calissa Aldridge, nie szczędziła słów, by opisać komplikacje australijskiego przemysłu maklerskiego. „Absurdalna dźwignia” jest tylko częścią problemu. Struktura rynków jest kolejną obawą regulatora.
Regulator podkreśla, że ryzyko tzw. flash crash’y, czyli nagłych i gwałtownych zmian cen różnych instrumentów, jest bardzo bagatelizowane przez przemysł. Wraz z wdrożeniem bardziej algorytmicznego podejścia do handlu, fragmentacja płynności spowodowała dość niepokojące skutki.
Calissa Aldridge w swojej wypowiedzi stwierdziła, że „rutynowa dźwignia 500:1”, którą tak często możemy zobaczyć w ofertach australijskich brokerów, nie jest odpowiednia dla klientów detalicznych. Duże znaczenie wydaje się mieć także to, że podobnych poziomów dźwigni używa bardzo niewielu inwestorów instytucjonalnych.
Podczas gdy klasyfikacja klientów detalicznych i korporacyjnych jest powiązana z wielkością ekspozycji rynkowej, regulator niedawno podkreślił, że brokerzy nie powinni używać jej jako wyznacznika. Zamiast tego zachęca się ich do rozważenia klasyfikacji według określonej wielkości kapitału, który powinien posiadać klient korporacyjny – w tym przypadku proponowana przez regulatora kwota wynosi 500 tys. dolarów.
Calissa Aldridge uważa, że w przyszłości możemy spodziewać się większej ilości wydarzeń typu flash crush. Takie zdarzenia „mają realne konsekwencje nie tylko dla rynków korporacyjnych, ale także detalicznych” – wyjaśniła.
Produkty oferowane klientom detalicznym są bardzo ryzykowne. Znamy wiele przykładów inwestorów, którzy stracili znaczne sumy pieniędzy i naprawdę staramy się powstrzymać podobne zdarzenia na szereg sposobów.
– mówi Calissa Aldridge z ASIC.
Przedstawicielka ASIC obiecała, że gdy tylko organ nadzoru otrzyma nowe uprawnienia, zostaną przeprowadzone konsultacje. Jak jednak widzieliśmy w ostatnich tygodniach, australijski regulator nie marnował czasu na formalności. Niemal od razu po przegłosowaniu nowych uprawnień ASIC zażądał szczegółowych danych na temat działalności lokalnych brokerów.