Atak Rosji na Ukrainę wywołuje tąpnięcie na giełdach
Putin ogłosił operację demilitaryzacji Ukrainy, a rosyjskie siły zaatakowały cele na terytorium całego kraju. Zachodnie państwa potępiły atak i deklarują dalsze sankcje, podczas gdy światowe indeksy giełdowe pikują w dół.
Wczesnym rankiem we czwartek Rosja rozpoczęła bombardowania lotnisk i baz wojskowych na terenie całej Ukrainy, wywołując największy od dziesięcioleci kryzys bezpieczeństwa w Europie.
Inwestorzy zareagowali na doniesienia o eskalacji wojny. Ceny surowców poszybowały w górę, a kurs ropy Brent przebił poziom 100 dolarów za baryłkę po raz pierwszy od 2014 roku. Zyskuje także złoto, traktowane tradycyjnie jako zabezpieczenie w kryzysowych sytuacjach. Jego cena przekroczyło 1940 dolarów za uncję.
W pierwszych godzinach po ataku na Ukrainę kurs rubla spadł o 7,3%, a główny indeks moskiewskiej giełdy (MOEX) runął w dół o ponad 13%. W ciągu ostatnich 5 dni, benchmark zaliczył spadki o 20%. Rosyjski RTS na początku czwartkowej sesji tracił prawie 43%.
Ukraińska hrywna jest w tej chwili najsłabsza od 7 lat, a bank centralny kraju ograniczył wypłaty gotówki do 100 000 UAH dziennie (ok. 14 tys. PLN). Dolar i jen skoczyły do góry, podczas gdy euro uległo osłabieniu.
Niemiecki DAX traci 3,5%, francuski CAC40 o 2,9%., brytyjski FTSE250 o 2,5%. Niepokoje nie ominęły warszawskiego parkietu. WIG20 rozpoczął dzień od spadku o 7%, a najmocniej tracą spółki LPP (23%) oraz CCC (prawie 14%), których duża część interesów koncentruje się na Wschodzie.
Wojna na Ukrainie: najgorszy scenariusz dla rynków
Analitycy Goldman Sachs prognozują, że konflikt oraz sankcje mogą doprowadzić do spadku S&P 500 o 6%, a Nasdaq o 10% poniżej piątkowego zamknięcia. Według ich najgorszego scenariusza kurs ropy WTI wzrośnie o 13%, a rentowność 10-letnich obligacji skarbowych USA spadnie o 27 punktów bazowych (na ten moment zaliczyły spadek o 13 punktów bazowych do 1,86%).
Zachodnie państwa grożą Rosji zmasowanymi, kierunkowymi sankcjami. Konkretne ustalenia ten na temat mają pojawić się dziś, po telefonicznej naradzie pomiędzy prezydentem USA, kanclerzem Niemiec oraz pozostałymi przywódcami państw z grupy G7. Kształt i zasięg sankcji będzie miał istotny wpływ na światowe rynki.