Brokerzy z UE ustępują miejsca brokerom z Australii – skutki interwencji ESMA
Podium w rankingu najlepszych brokerów nieustannie się zmienia, chociaż istnieje grupa brokerów, która konsekwentnie w nim dominuje. Aktualne masowe zmiany regulacyjne w sektorze finansowym w całej Unii Europejskiej niosą ze sobą zagrożenie statusu quo. Jak się można było spodziewać, brokerzy i firmy z UE, które koncentrują się głównie na obszarze Wspólnoty, zostały wyraźnie dotknięte przez nowe regulacje.
Tylko jeden broker był w stanie utrzymać swoją dominację przez cały rok – mowa o brytyjskiej firmie IG Group. Jeśli spojrzeć na średni miesięczny wolumen, to konsekwentnie zwiększał się on co kwartał, począwszy od czwartego kwartału 2017 roku, aż do trzeciego kwartału 2018 roku. Co prawda, trzeci kwartał był najgorszym kwartałem w tym okresie i to pomimo tego, że średni miesięczny wolumen wyniósł wówczas 460 mld USD. Najbardziej udany okres przypada na pierwszy kwartał bieżącego roku, średni miesięczny wolumen obrotu wyniósł wtedy 574 mld USD.
Nie da się ukryć, że nowe europejskie przepisy drastycznie odmieniły branżę forex. W rezultacie, w drugim i trzecim kwartale 2018 roku, odnotowano szczególny wzrost przychodów u brokerów z siedzibą w Australii. Jednym z takich brokerów jest IC Markets, działający w modelu ECN. W czwartym kwartale 2017 roku i w pierwszym kwartale bieżącego roku, IC Markets zajęło trzecie miejsce pod względem wolumenu obrotu, odnotowując odpowiednio 285 mld USD i 329 mld USD. Jeśli chodzi o drugi i trzeci kwartał, to broker ten wyprzedził Saxo Bank i wypracował kolejno 399 mld USD i 428 mld USD.
Duża część inwestorów detalicznych, która wcześniej korzystała z europejskich brokerów, zaczęła szukać alternatywy w innych regionach, takich jak właśnie wyżej wspomniana Australia. Warto tutaj przyjrzeć się sytuacji firmy Pepperstone – jest to australijski broker, który doświadczył podobnej sytuacji jak powyższe IC Markets. W czwartym kwartale 2017 roku i w pierwszym kwartale 2018 roku, Pepperstone znajdowało się na ósmym miejscu, ze średnim miesięcznym wolumenem obrotu na poziomie 167 mld USD i 216 mld USD w czwartym oraz pierwszym kwartale. W drugim kwartale, broker zajął szóste miejsce ze średnią miesięczną kwotą na poziomie 219 mld USD. Z kolei w trzecim kwartale znalazł się w pierwszej piątce z 212 mld USD. Na przykładzie tej firmy, jak na dłoni widać, że regulacje ESMA miały duży wpływ na sektor. Firma poprawiała swoje miejsce w rankingu dopiero, gdy firmy z UE odnotowywały spadek obrotów, pomimo tego, że średnie miesięczne wolumeny australijskiego brokera nie wzrosły drastycznie w ciągu tego okresu.
Z drugiej strony dobrym przykładem będzie FXCM, brytyjski broker. Pod względem wolumenu transakcji, znalazł się on na piątym miejscu w ostatnim kwartale 2017 roku, a średni miesięczny wolumen obrotu wyniósł wówczas 194 mld USD. W pierwszym kwartale 2018 roku broker spadł o jedno miejsce, odnotowując średni miesięczny wolumen na poziomie 233 mld USD. Spadał on również w każdym kolejnym kwartale – w drugim wyniósł on 199 mld USD, a w trzecim jedynie 174 mld USD, przesuwając firmę na siódmą lokatę.