Co dalej z meme stocks?
Nastrój na rynkach kapitałowych zmienił się diametralnie, odkąd bankrutujący GameStop zaliczył ponad 2700 procent wzrostu, popularyzując meme stocks. Choć niewiele pozostało z szaleństwa, które rok temu ogarnęło świat, spółka zostanie zapamiętana jako ta, która nieoczekiwanie zrobiła z traderów detalicznych ludzi, z którymi powinni liczyć się na Wall Street.
Zemsta za kryzys ekonomiczny
Akcję na rynku GameStopu zapoczątkował Keith Gill, inwestor indywidualny, publikujący posty pod nickiem DeepFuckingValue. Gill, ku zaskoczeniu niektórych, był jednocześnie analitykiem finansowym, który decyzję o kupnie GameStopu potrafił uargumentować.
Za r/WallStreetBets stała jednak przede wszystkim chęć napsucia krwi wielkim funduszom hedgingowym, które dla członków tagu były jak żywe pomniki bezkarności ludzi odpowiedzialnych za kryzys z 2008 roku.
Kiedy pomysł rozlał się na świat, oryginalne idee całkiem się rozmyły i do głosu doszło proste pragnienie szybkiego zarobku. W ten sposób Reddit spopularyzował obraz giełdy, na której liczy się tylko sentyment. Nie ważne, czy instrument ma potencjał, czy go nie ma, ani czy umiesz analizować aktywa. Ważne, że jest nas wielu, możemy skumulować siłę nabywczą i… czekamy na short squeeze.
Short Squeeze… czyli co?
Czym był short squeeze? Najpierw, wyszukiwano spółki z wysokim procentem otwartych pozycji krótkich – tzw. short interest. Pozycje te należały do większych funduszy, które „inwestowały” w bankructwo firmy. Następnie, skoordynowane kupno walorów przez członków tagu podciągało cenę wyżej, a spanikowani właściciele „shortów”, musieli odkupić akcje ze stratą, czym potęgowali wzrosty.
Te z kolei były tak potężne, że chociaż większość meme stocks znajduje się od 70 do 95% poniżej maksimów widocznych na wykresach, to i tak są to poziomy wyższe niż te z początku 2021 roku. Sieć kin AMC i GameStop to kolejno 600 i 400% więcej, a BlackBerry – skromne 14%. Wśród pechowców znajdziemy za to Clover Health, które w szczycie osiągnęło 72%, a dziś, porusza się w obszarach 86-procentowej straty względem grudnia 2020 roku.
Jak mówi współzałożyciel firmy Ortex, zajmującej się analizą finansową – Peter Hillerberg:
„Short interest na niektórych akcjach gwałtownie się zmniejszył, ponieważ ci angażujący się w krótką sprzedaż zamykają swoje pozycje, by upewnić się, że nikt nie złapie ich na kolejnym GameStopie. „
Dodaje jednak, że to wcale nie oznacza, że krótka sprzedaż „pożyczonych” akcji zniknęła z rynku. Wręcz przeciwnie – kiedy spojrzymy na ogół notowanych w USA spółek, okaże się, że short interest jest około 30% wyższy niż rok temu.
64 razy mniej postów na r/Wallstreetbets
Dzisiaj, tag r/Wallstreetbets może pochwalić się liczbą 11.5 miliona subskrybentów, co w porównaniu z wynikiem 1.7 miliona z grudnia 2020 roku, robi wrażenie. Nieco mniejsze, gdy okaże się, że aktywność komentujących spadła z 64 tysięcy, do zaledwie tysiąca postów dziennie.
Czy to znaczy, że inwestorzy detaliczni pożegnali się z rynkiem? Nic bardziej mylnego – przynajmniej jeszcze nie teraz.
W środę, 26 stycznia, traderzy indywidualni zdołali kupić akcje o wartości 1.66 miliarda dolarów, po spadkach wywołanych konferencją Rezerwy Federalnej. To najlepszy wynik od 30 listopada, kiedy to zarejestrowano zakupy na 2.2 miliarda.
Tymczasem na rynki spadają plagi egipskie – podwyżka stóp procentowych w USA, która wywołała wyprzedaż akcji spółek czy agresywna polityka Rosji. Wszystko to sprawia, że przejście w tryb Risk Off na dłużej jest coraz bardziej prawdopodobne i jeśli dojdzie do skutku, może oznaczać początek końca, trwającej od kilku lat „mody na giełdę”.