FCA chce zakazać sprzedaży instrumentów krypto-pochodnych
Brytyjski regulator rozważa zakazanie części instrumentów pochodnych i nienotowanych na giełdzie, związanych z branżą krypto.
FCA motywuje swoje stanowisko troską o konsumenta detalicznego, który często nie ma możliwości i właściwych instrumentów by ocenić ryzyko związane z tego rodzaju inwestycjami. Ponadto zwraca uwagę na rosnącą liczbę przypadków nadużyć i oszustw, do których dochodzi na rynku usług ktypto-pochodnych. Brytyjski regulator wskazuje także na brak podstaw do wiarygodnej wyceny aktywów bazowych takich usług.
Rekomendacja FCA jest zgodna z końcowym raportem Cryptoasset Taskforce. Spodziewane jest, że konsultacje nad pomysłem zakończą się tego lata i zaowocują ostatecznym poradnikiem dotyczącym działań wobec instrumentów krypto-pochodnych. Jednym z branych pod uwagę rozwiązań jest ich całkowita delegalizacja.
Większość konsumentów nie może wiarygodnie wycenić instrumentów pochodnych opartych na nieregulowanych instrumentach kryptograficznych. Ceny są bardzo niestabilne i jak widzieliśmy na całym świecie, przestępstwa finansowe na rynkach kryptograficznych mogą prowadzić do nagłych i nieoczekiwanych strat. Jest zatem dla nas jasne, że tego typu instrumenty pochodne są nieodpowiednimi inwestycjami dla konsumentów detalicznych.
Powiedział Christopher Woolard, dyrektor wykonawczy ds. strategii i konkurencji w FCA.
FCA oszacowało, że wprowadzenie zakazu może uchronić konsumentów detalicznych przed utratą do 234 milionów funtów rocznie. Według badania przeprowadzonego przez regulatora 73% społeczeństwa Wielkiej Brytanii nie potrafi zdefiniować lub nie wie czym są kryptowaluty. W związku z tym firmy działające w branży są w stanie silnie oddziaływać na ludzi przy pomocy reklam i nakłaniać ich do zawierania niekorzystnych lub niebezpiecznych transakcji.