Kolejna firma prop-tradingowa idzie na dno. Imperium kasyn CFD wali się w ekspresowym tempie.
Od momentu wstrzymania działalności MyForexFunds w 2023 roku, branżę prop-tradingową nawiedzają plagi egipskie. Właśnie zamknięto kolejną, zaliczaną do ścisłej czołówki, firmę, która oferowała traderom detalicznym dostęp do dużego kapitału.
Kluczowe informacje:
- True Forex Funds – jedna z najpopularniejszych firm prop-tradingowych, zakończyła działalność. Firma nie była w stanie wypłacać pieniędzy traderom.
- Zamknięcie TFF jest kontynuacją rozpoczętego przez MyForexFunds w 2023 trendu. Reputacja branży prop-tradingowej pogarsza się z miesiąca na miesiąc.
- Problemy firm prop-tradingowych mogą wynikać z wadliwego modelu biznesowego, przypominającego piramidy finansowe.
True Forex Funds ogłasza koniec działalności. Powodem ma być niewypłacalność.
W 2023 roku CFTC zawiesiła działalność MyForexFunds, uważanej wówczas za drugi po FTMO, najbardziej stabilny internetowy “prop”. Sytuacja zaskoczyła całą branżę, ponieważ dotychczas jedyną dużą firmą, której nie udało się utrzymać na powierzchni, była The Funding Talent. W roku 2024 nieco inne problemy dotknęły inną, darzoną ogromnym zaufaniem markę – The Funded Trader.
Obecnie trudno powiedzieć, w jakiej sytuacji znajdują się klienci obu tych firm. MFF wciąż nie działa, a TFT, choć wznowiła działalność i próbuje przenieść się na Kajmany, po aferach z blokowaniem kont i odmowami wypłat, może nigdy nie odzyskać zaufania traderów.
Następną w kolejce firmą z branżowego topu, która idzie na dno, okazała się True Forex Funds. W widocznym poniżej komunikacie zarząd ogłasza definitywny koniec działalności ze względu na niewypłacalność.
Wiadomość, w połączeniu z komunikatem Richarda Nagy – CEO TFF, który tydzień wcześniej pojawił się na platformie X, oznaczała, że firma nie jest zdolna do wypłacenia pieniędzy traderom.
Zgodnie z opinią CEO, jednym z najpoważniejszych kłopotów True Forex Funds było “zahamowanie wzrostu bazy użytkowników”. Zainteresowanie usługami firmy nie było wystarczająco duże, aby opłaty z niezdanych testów pokryły zobowiązania (wypłaty dla zarabiających traderów) i pozwalały jej na normalną działalność:
Zrównoważona działalność firmy prop-tradingowej opiera się na ciągłym wzroście naszej bazy użytkowników. Problemy pojawiają się, gdy wzrost ten zostanie zatrzymany – taki scenariusz mogą przetrwać wyjątki, takie jak firmy z bardziej rygorystycznymi, niż nasze, zasadami i wyższymi cenami.
Grosz do grosza, a będzie… bankructwo?
Spadek zainteresowania usługami firmy niósł za sobą ogromne ryzyko, ponieważ prop-trading online to model niebezpieczny nie tylko z perspektywy tradera, ale i usługodawcy. Wszystko przez jego charakterystykę: zarobki są tu niewielkie, lecz częste, za to straty występują rzadko, jednak wielokrotnie przewyższają przeciętny zysk.
Traderzy płacą za udział w egzaminach, których większości z nich nigdy nie uda się zdać. Opłaty za te egzaminy trafią więc do kieszeni firmy prop-tradingowej. Część zarobionych w ten sposób środków, będzie musiała ona oddać tym klientom, którzy przeszli test i wygenerowali zysk.
Teoretycznie, jeśli liczba zarabiających spekulantów będzie zbyt duża (lub osiągane przez nich zyski będą wyjątkowo pokaźne), należne im pieniądze przekroczą dochody firmy. Ta strategia biznesowa to, zgodnie ze starym, rynkowym przysłowiem – zbieranie drobniaków naprzeciwko walca drogowego. By nie zostać przez ten “walec” rozjechanym, prop potrzebuje agresywnej promocji, zachęcającej nowych traderów do udziału w zabawie.
MetaQuotes cofało licencje firmom prop-tradingowym
Za problemy True Forex Funds ze skalowaniem biznesu i zachęceniem nowych traderów do kupna kont mogła odpowiadać firma MetaQuotes – właściciel oprogramowania MetaTrader. Trzy miesiące temu, zdecydowała się ona cofnąć TFF licencję na używanie swojej platformy, ze względu na aktualizację zasad. Nowe reguły uniemożliwiały korzystanie z MT nieregulowanym brokerom, oferującym amerykańskim klientom spekulację na kontraktach CFD.
Jest bardzo prawdopodobne, że po zarzutach CFTC względem MyForexFunds, zarząd MetaQuotes po prostu postanowił odciąć się od biznesu prop-tradingowego, którego PR pogarszał się w rekordowym tempie.
Brak licencji oznaczał dodatkową skazę na wizerunku i utratę zaufania klientów. TFF próbowała ratować się migracją na inne platformy, ale szkód już nie dało się cofnąć. Te miały być na tyle duże, że w końcu doprowadziły do sytuacji, w których przedsiębiorstwo nie było w stanie pokryć zobowiązań wobec traderów uprawnionych do wypłat.
Przynajmniej tak wygląda to zgodnie z oficjalną wersją, gdyż w środowisku pojawiają się opinie, które mówią, że TFF wcale nie zostało pokonane przez nieumiejętne zarządzanie ryzykiem i wadliwy model, a raczej przeprowadziło Exit Scam i pod pretekstem niewypłacalności czmycha z pieniędzmi traderów.
Nie wiadomo, jaka jest prawda, lecz, nawet jeśli intencje zarządu TFF były jak najlepsze, tego typu spekulacje, jak i samo zamknięcie firmy, oznaczają jeszcze mniej zaufania do reszty firm z branży. Mniej zaufania to mniej pieniędzy wydanych na egzaminy, dlatego w najbliższej przyszłości najprawdopodobniej zobaczymy kolejne przypadki takich bankructw.