menu

Strona Główna > Newsy > Rosyjski rynek Forex/CFD umiera

Rosyjski rynek Forex/CFD umiera


Bank centralny Federacji Rosyjskiej prowadzi 200 spraw przeciwko tzw. kotłowniom. Przez ich działalność, przypominającą film „Wilk z Wall Street”, Forex w tym kraju ma bardzo złą opinię, także z punktu widzenia władz. Cyprem rosyjskich traderów staje się Białoruś.

W obszernym raporcie, który ukazał się na stronie Finance Magnates, dziennikarze portalu oceniają stan rosyjskiego rynku Forex/CFD. Diagnoza nie jest optymistyczna. Branża ma złą prasę ze względu na agresywny marketing stosowany przez liczne call center (tzw. kotłownie), które zajmowały się naciąganiem klientów pod przykrywką brokerów. Większość z nich nie miała nic wspólnego z Forexem, „oferta” dotyczyła często wpłacania pieniędzy na podstawione strony, gdzie odbywał się fikcyjny handel, a środki inwestorów już dawno znajdowały się na kontach w zagranicznych bankach.

Identyczne metody działania charakteryzują także coraz liczniejsze oszustwa dotykające polski rynek. Można tu wymienić firmy takie jak Agricole Trade albo powiązane z nim Maxi Trade czy Aspen Holding. Co ciekawe większość poszkodowanych zwracała uwagę na wschodni akcent marketerów, którzy namawiali ich do inwestycji. Najwyższa kara zasądzona przeciwko działającej w ten sposób firmie wyniosła w Rosji miliard rubli (61 mln złotych).

Pomimo coraz ostrzejszych przepisów i 200 toczących się śledztw, wciąż jest to problem, z którym boryka się tamtejszy rynek. Do poszkodowanych dzwonią firmy, które „pomagają odzyskać środki” i okradają ich po raz drugi. Forex jest kojarzony przez ludzi oraz władze z szemranym obszarem, na którym można tylko stracić, co przekłada się na ostrzejsze regulacje i ucieczkę traderów na Białoruś, która okazuje się być bardziej liberalna w ustanawianych przepisach.

Dopuszczalna dźwignia wynosi w Rosji 1:100 podczas, gdy u jej zachodniego sąsiada jest dwa razy wyższa. Bardziej istotny jest jednak brak podstawowych narzędzi, który paraliżuję pracę brokerów z Federacji Rosyjskiej. Regulator nie pozwolił na zdalną rejestrację klientów, co oznacza, że aby rozpocząć trading, trzeba przyjść z dowodem osobistym do biura brokera i wypełnić dokumenty.

Owocem tych przepisów jest śmierć rosyjskiego rynku Forex/CFD. Według statystyk przytaczanych przez Finance Magnates, u naszego wielkiego sąsiada pozostało tylko 4 licencjonowanych brokerów, u których zarejestrowanych jest od 7 do 9 tysięcy klientów. Pół miliona Rosjan tradeuje za granicami kraju. Na rodzimym rynku pozostało więc mniej niż 2% traderów. Nic nie wskazuje na to by miało ich przybyć.

Autor: Michał Misiura

Jesteś traderem?

Pomóż innym i oceń swojego brokera! Skorzystaj z wyszukiwarki lub znajdź go na liście.



Reklama:
tms

Najnowsze wiadomości:

tanie akcje

Jak znaleźć najtańsze spółki do inwestycji? [wideo]

Inwestowanie w akcje to wyzwanie, które wymaga nie tylko odwagi, ale także wiedzy. Jak skutecznie ...
CBŚP

CBŚP wkracza do siedziby Cinkciarz.pl: śledztwo prokuratury trwa

Centralne Biuro Śledcze Policji oraz policjanci z wydziału cyberprzestępczości weszli do siedziby Cinkciarz.pl w Zielonej ...
Liczba aktywnych traderów FX/CFD w Niemczech wzrosła o 58%

Rewolucja podatkowa w Niemczech: ulga dla inwestorów CFD?

Jak podaje portal fxnewsgroup.com powołując się na własne źródła, niemiecki rząd ogłosił plan zniesienia kontrowersyjnego ...
xtb investing masterclass

Bezpłatna konferencja XTB: sztuczna inteligencja, geopolityka i trendy inwestycyjne na 2025

Rewolucja sztucznej inteligencji, rosnące napięcia geopolityczne oraz nadchodzące wybory prezydenckie w USA znacząco wpływają na ...
Przewiń na górę