Sbierbank: oszustwa telefoniczne w Rosji to narodowa katastrofa
Wiceprezes zarządu Sbierbanku, największej instytucji finansowej w Rosji, powiedział że kraj przoduje w oszustwach telefonicznych, a sytuacja ma wszelkie oznaki narodowej katastrofy.
Cyberoszuści wykonują około 100 tysięcy połączeń dziennie, a co dziesiąte połączenie do dowolnego abonenta w Rosji to telefon od przestępców. Aż 9 na 10 posiadaczy telefonów komórkowych zetknęło się z oszustami na słuchawce. Obecnie na obywatelach kraju żeruje od 150 do 170 nieuczciwych call center, z których każde zatrudnia średnio od 30 do 40 operatorów.
Dane przedstawione na konferencji prasowej Stanislawa Kuzniecowa ze Sbierbanku, pokazują drastyczny wzrost liczby telefonicznych oszustw. Według jego słów, kraj zajmuje pod tym względem niechlubne pierwsze miejsce na świecie.
Obserwowaliśmy prawie 2-krotny wzrost liczby oszustw telefonicznych w ciągu ostatniego półtora roku. Uważamy, że sytuacja jest tak trudna, że dzisiaj możemy założyć, że ma wszelkie oznaki katastrofy narodowej – powiedział Kuzniecow.
Wschodnia bolączka
Nieuczciwe call center, czyli tzw. kotłownie, to problem, który dotyczy także innych krajów byłego Związku Sowieckiego. Tego rodzaju przestępcza działalność jest niezwykle popularna na Ukrainie, na której (prawie) nie ma tygodnia, w którym nie pojawiłyby się doniesienia o zamknięciu kolejnego podziemnego centrum telefonicznego. Wiadomo, że działanie wielu z nich jest ukierunkowane na mieszkańców Rosji.
3 dni temu ukraińska cyberpolicja poinformowała o zlikwidowaniu oszukańczego call center w Charkowie. Jego trzej właściciele zatrudniali około 40 operatorów, którzy działali według specjalnie opracowanego scenariusza, w którym udawali pracowników banków i policję. Stosując różnego rodzaju sztuczki socjotechniczne, wyłudzali dane potrzebne do opróżnienia kont swoich ofiar i doprowadzili je do strat szacowanych na 1 mln hrywien. Bazy danych klientów banków były kupowane na forach hakerskich w Darknecie, dzięki czemu przestępcy wiedzieli do kogo dzwonią.