SEC oskarża 2 osoby o prowadzenie oszustw binarnych
Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) skierowała akt oskarżenia przeciwko dwóm obywatelom Izraela, podejrzewanym o zaangażowanie w oszustwach związanych z opcjami binarnymi.
Zgodnie z wtorkowym komunikatem prasowym SEC, „Yoni” Mimun (alias Jonathan „Yoni” Maymon) i Ronn BenHarav oszukiwali mieszkańców Stanów Zjednoczonych, doprowadzając ich do utraty milionów dolarów. Wśród ofiar znaleźli się emeryci oraz inni inwestorzy indywidualni.
Pozwani byli właścicielami i kierownikami izraelskiej firmy JMRB Media, Ltd., która prowadziła nieuczciwe centra telefoniczne, czyli tak zwane kotłownie, występujące pod markami Porter Finance i Dalton Finance. Zatrudnieni w nich pracownicy, dzwonili do mieszkańców USA, którzy odpowiedzieli na reklamy w sieci i oferowali im papiery wartościowe wysokiego ryzyka w formie opcji binarnych.
Opcje binarne to produkty finansowe, których wypłata jest uzależniona od spełnienia określonego warunku, na zasadzie tak lub nie. Najczęściej jest nim wymóg, aby cena instrumentu znajdowała się powyżej lub poniżej określonego progu w dniu wygaśnięcia pozycji. Ponieważ opcje binarne oferowane przez JMRB Media były oparte na śmieciowych akcjach, osoby które je kupiły, praktycznie nie miały szans na osiągnięcie zysków (zakładając, że oszuści chcieliby im je wypłacić).
Praca kotłowni
Operatorzy, zatrudniani przez Maymona i BenHarava, nie podawali swoich prawdziwych nazwisk ani miejsca, z którego działają i kłamali na temat posiadanej wiedzy finansowej. Podczas rozmów stosowali nieuczciwe taktyki sprzedażowe, manipulując klientami i wywierając na nich presję. Najpoważniejszym kłamstwem z ich strony było twierdzenie, że broker zarabia wyłącznie wtedy, gdy inwestor notuje zyski. W rzeczywistości sytuacja wyglądała całkowicie na odwrót, a przedsięwzięcie zostało zaprojektowane w taki sposób, żeby zmaksymalizować prawdopodobieństwo strat.
SEC stwierdził, że większość osób, które skorzystały z usług Porter Finance lub Dalton Finance straciła pieniądze – niektórzy po kilkaset tysięcy dolarów. Regulator dąży do ukarania oszustów i zmuszenia ich do zwrotu nieuczciwie zdobytych środków oraz odsetek.
