menu

Strona Główna > Newsy > Bańka technologiczna i AI, która… pozbawi Cię pracy?

Bańka technologiczna i AI, która… pozbawi Cię pracy?


Od początku 2023 roku na giełdach panuje szał na punkcie spółek technologicznych działających w szeroko pojętej branży AI. Christopher Nolan, przy okazji premiery swojego “Oppenheimera” stwierdził, że twórcy sztucznej inteligencji stoją przed dylematem moralnym, przed jakim niegdyś stał ojciec bomby atomowej, a fora pękają w szwach od czarnych wizji przyszłości. W nich, sieci neuronowe najpierw czynią człowieka zbytecznym, a następnie zyskują świadomość i wprowadzają technologiczny zamordyzm. Dlatego, chcąc zdążyć przed cyfrową apokalipsą, każdy próbuje skubnąć kawałek tortu, inwestując w spółki zajmujące się sztuczną inteligencją, co poniekąd przypomina to, co widzieliśmy w latach 1995-2001 podczas bańki Dot-Com. 

Obok inwestorów opętanych przez FOMO istnieją jeszcze pracownicy umysłowi i artyści, którzy, zamiast żyć scenariuszami rodem z powieści sci-fi, tak po prostu obawiają się, że w niedalekiej przyszłości, ze stanowiska wygryzie ich maszyna. Czy słusznie?

„Miejsca pracy na pewno znikną. Kropka”

Znalezienie odpowiedzi na pytanie: “czy stracę pracę przez AI?” jest praktycznie niemożliwe.

Większość tego, co znajdziemy w internecie to czysta spekulacja, jednak warto wspomnieć, iż po stronie czarnowidzów znajdziemy samego Sama Altmana, dyrektora generalnego Open AI: 

Wielu ludzi pracujących nad AI udaje, że to wszystko będzie tylko pozytywne; że będzie tylko dodatkiem; że nikt nie zostanie zastąpiony. […] Miejsca pracy na pewno znikną, kropka.

Wypowiedź jednego z najważniejszych CEO na świecie można interpretować jako prawdziwe ostrzeżenie lub jako część kampanii marketingowej, podsycającej zainteresowanie sztuczną inteligencją, jednak nie da się ukryć, że problem istnieje.

ai spolki technologiczne nasdaq wykres

Od początku 2023 roku, moda na spółki pracujące nad AI napędza trend wzrostowy na NASDAQ.

Raport opublikowany przez Pew Research Center pokazał, że jedna piąta zatrudnionych wykonuje pracę, która może zostać zautomatyzowana dzięki AI. Jednakże, spora część osób teoretycznie eksponowanych na ryzyko utraty pracy na rzecz maszyn, uważa, że są one nie tyle zagrożeniem, co szansą na ułatwienie im życia.

Autor badania – Rakesh Kochhar, mówi:

Jak wiemy, AI może albo pomóc pracownikom w wykonywaniu zadań, albo całkowicie ich zastąpić. […] Nasza ankieta sugeruje, że zatrudnieni z większą ekspozycją na ryzyko związane ze sztuczną inteligencją, przynajmniej na razie, postrzegają ją bardziej jako pomoc, niż zagrożenie.

ai badanie

Spora część sektora IT nie widzi zagrożenia w sztucznej inteligencji. Autor badania spekuluje, że brak obaw może wynikać z faktu, iż ludzie ci rozumieją nową technologię lepiej, niż pracownicy z innych branż: “Pracownicy z większą ekspozycją są lepiej zaznajomieni z AI oraz z tym, do czego jest, a do czego nie jest zdolna”.

Wśród najbardziej narażonych zawodów znalazły się przede wszystkim te wymagające umiejętności analitycznego myślenia, poszukiwania i przetwarzania informacji oraz znajomości matematyki czy języków programowania. W ten sposób, z ekspozycją na AI pozytywnie korelowało wyższe wykształcenie.

Wśród przykładów zawodów, które potencjalnie mogłaby wykonywać sztuczna inteligencja, znalazł się m.in. księgowy czy web developer. Zawody eksponowane najmniej to z kolei strażak, opiekunka czy fryzjer.

Zagrożeni mogą czuć się nie tylko pracownicy umysłowi

Problem nie kończy się jednak na pracownikach umysłowych i dotyczy także (lub przede wszystkim?) artystów.

Gdyby bawić się w tanią futurologię, co robi zdecydowana większość internetowych twórców wypowiadających się na temat sztucznej inteligencji, łatwo wyobrazić sobie, że rozwój technologii DeepFake w końcu doprowadzi do naturalnej śmierci zawodu aktora lub uczyni go skrajnie niszowym.

Studia filmowe dysponują ogromnymi bazami danych, włączając w to długie godziny niepublikowanych scen, które mogą służyć jako informacje treningowe dla algorytmu ML.

Dlaczego więc nie pokusić się o sztuczne umieszczanie wizerunku aktora w produkcjach? Lub w przyszłości – nie tworzyć syntetycznych aktorów idealnych, zbudowanych na dorobku ich ludzkich poprzedników?

Mniej-więcej takie wizje mogli mieć w głowie niektórzy z amerykańskich aktorów filmowych i telewizyjnych, należących do związku zawodowego SAG-AFTRA, zrzeszającego 160 tysięcy osób, którzy 14 lipca wyszli na protest. Ten, oprócz  wysokości wynagrodzeń, dotyczył m.in. AI.

Stosunek SAG-AFTRA do nowej technologii dobrze podsumowała jego przewodnicząca – Fran Drescher, mówiąc:

Wszyscy jesteśmy w niebezpieczeństwie bycia zastąpionymi przez maszyny.

AI wyprze grafików?

Aktorzy aktorami – sytuacja artystów-grafików, z naciskiem na tych, którzy swoją pracę wykonują jako freelancerzy, wydaje się wręcz opłakana.

Już we wrześniu 2022 roku, media donosiły o zwycięstwie poniższej grafiki w jednym z konkursów artystycznych, którą jej “autor” – Jason M. Allen, wygenerował za pomocą MidJourney.

Członkowie jury nie wiedzieli, że pracę stworzono dzięki AI.

obraz ai wygral konkurs

“Théâtre D’opéra Spatial,” wygenerowane przez Jasona Allena w MidJourney. Źródło: https://www.nytimes.com/2022/09/02/technology/ai-artificial-intelligence-artists.html

Generatywna AI na obecnym etapie rozwoju sprawia, że zapotrzebowanie na ludzi działających w branży “digital art” powinno spaść do minimum zarezerwowanego dla najbardziej wybrednych klientów. Po co przepłacać, skoro można dopieścić komendy wydawane algorytmowi i “stworzyć” grafikę samodzielnie? Wystarczy komputer lub smartfon i minimum poczucia estetyki.

Obraz AI

Golem XIV – świadoma AI z powieści Stanisława Lema, w interpretacji algorytmów od Stability.AI.

Sztuczna inteligencja ma zwiększyć produktywność firm o 40%

Obok tworzenie prostych grafik, takich jak loga firm czy miniaturki przeznaczone na portale społecznościowe, AI już teraz jest zdolna do (przynajmniej częściowego) wykonywania prac takich, jak:

  • Tłumaczenia
  • Obsługa klienta i telemarketing
  • Tworzenie nieskomplikowanych aplikacji – jest bardzo prawdopodobne, że AI w ogromnej mierze wyprze pracowników, kolokwialnie określanych jako “code-monkeys”, czyli programistów posiadających umiejętność tworzenia podstawowego kodu. Tym samym, coraz mniej powszechny może stawać się outsourcing, w ramach którego firmy z branży IT odsyłają najbardziej monotonne, rutynowe zadania do biedniejszych państw. Modele językowe już teraz mogą być wystarczająco kompetentne, by wykonywać większość z nich. 
  • Tworzenie nagrań lektorskich – zawód lektora-freelancera, zatrudnianego do tworzenia podcastów czy filmów na YouTube może umrzeć bardzo szybko, ze względu na dostępność modeli takich, jak te oferowane przez polską firmę Elevenlabs. 

Jednakże, tych, którzy próbują inwestować pieniądze w spółki z NASDAQ, najbardziej powinno interesować nie to, jak sytuacja wygląda dzisiaj, a najbliższa przyszłość.

Tak więc, zgodnie z przewidywaniami, w 2030 roku branża sztucznej inteligencji ma być warta ponad 1.8  biliona dolarów, podczas gdy w 2022 roku była wyceniana na 136.6 miliarda. Dzięki AI, globalne PKB wzrośnie do 2030 roku o 15,7 biliona dolarów, zwiększając produktywność w firmach nawet o 40%.

Na całym świecie może zniknąć 85 milionów miejsc pracy, a w to miejsce powstanie 97 milionów nowych stanowisk, dotyczących m.in. nadzoru nad nową technologią.

McKinsey&Company prognozuje jednak, że siła robocza skurczy się o ¼ względem stanu z 2017 roku, a sytuacja na rynku pracy będzie przypominać czasy rewolucji przemysłowej i odejścia od rolnictwa. 30% zawodów zniknie, co zmusi nawet 400 milionów osób do przebranżowienia i nabycia nowych umiejętności.

W skali makro, AI pozytywnie wpłynie m.in. na branżę cyberbezpieczeństwa, budowlaną, motoryzacyjną, lotniczą czy rozrywkową.

W tym ostatnim przypadku technologia będzie służyć np. do spersonalizowanego marketingu. Nie jest to oczywiście rozwiązanie nowe, jednak część konsumentów może nie być świadoma, że w ogóle znajdują się w szufladce „AI”. Dlatego warto przytoczyć jeszcze jedną, bardzo ciekawą statystykę – według PEGA, tylko 33% konsumentów uważa, iż ma kontakt ze sztuczną inteligencją. W rzeczywistości, 77% z urządzeń, których używamy na co dzień, wykorzystuje AI.

To istotne, ponieważ, chociaż moda na AI jest czymś nowym, to sama technologia już taka nowa nie jest

Wydaje się więc, że inwestorzy na NASDAQ inwestują nie tyle w AI, a w to, co zareklamowała im generatywna AI i modele językowe LLM (Large Language Model), takie, jak ChatGPT.

ChatGPT, czyli AI jako poprawna politycznie papuga…

To właśnie po udostępnieniu produktu OpenAI szerszej publiczności, zaczęto powszechnie mówić o masowym wymieraniu zawodów. Tam też ma swoje źródło obecny rajd spółek technologicznych, o czym wspomina Marko Kolanovic z JP Morgan w jednej z ostatnich notek, mówiąc o „popularyzacji chatbotów, które bardzo często nie potrafią odpowiadać na podstawowe pytania”.

Mimo swojej zawodności, ChatGPT świetnie zareklamował branżę, wróżąc przy tym koniec dziennikarzom, scenarzystom i pisarzom, ponieważ generowane przez niego odpowiedzi były wyjątkowo przekonujące.

Przynajmniej na pierwszy rzut oka, ponieważ jeśli ktoś korzystał z tego modelu przez dłuższy czas, doskonale wie, że na pracę człowieka zajmującego się słowem wpłynął on nieszczególnie.

Bo czy można poważnie traktować coś, co znajduje równie obszerne, co zmyślone wyjaśnienia fikcyjnych, absurdalnych pojęć takich, jak “walutowy konkordat czechosłowacki”?

chatgpt ai

W przypadku kogoś, kto rozumie poruszane tematy, filtrowanie błędów znacznie wydłuża czas pracy.

Z kolei kogoś, kto próbuje pisać na temat, którego nie rozumie, ChatGPT może wyprowadzić w pole dezinformacją i zepchnąć jego serwis na samo dno rankingu Google’a, gdy czytelnicy zorientują się, z czym mają do czynienia.

A zorientują się bardzo szybko, ponieważ nawet gdy model nie popełnia błędów, generuje treści na poziomie tzw. tekstów preclowych, wykorzystywanych lata temu jako zlepki słów kluczowych przeznaczonych dla algorytmów wyszukiwarek.

Dodajmy do tego ciężkie łańcuchy poprawności politycznej, które OpenAI zakuł swojemu dziecku u nóg, a dostaniemy cyfrową papugę, której gadanina bardzo szybko się nudzi.

Mimo wszystko, do listy zawodów, które AI jest w stanie częściowo wykonywać już dziś, możemy dodać copywriting na najniższym poziomie, ale czy mamy tu do czynienia z jakąkolwiek rewolucją?

Nawet, jeśli w przyszłości modele LLM całkowicie wyeliminują dziennikarzy-newsmanów czy copywriterów, nie wyeliminują konkurencji istniejącej na rynku.

W świecie, w którym każdy portal wykorzystuje model AI do generowania newsów i artykułów, których jakość, przynajmniej obecnie, ociera się o zwykły spam, wciąż istnieje walka o czytelnika.

Jak tę walkę wygrać?

Prawdopodobnie pieniędzmi, dlatego można przypuszczać, że jeśli w najbliższej przyszłości dojdzie do wdrożenia tej technologii na szerszą skalę, z uwagi na koszty, rewolucja będzie dotyczyć głównie największych firm i tylko zwiększy dystans między medialnymi gigantami a resztą rynku.

… która umie programować?

Obok pisarzy, zagrożeni mieli być też programiści

Z perspektywy przeciętnego człowieka, który z kodowaniem miał kontakt sporadyczny, a który chce stworzyć prosty program, ChatGPT, wydaje się wyjątkowo kompetentny.

windows cmd python

Jeśli masz pomysł, który chciałbyś zrealizować, algorytm może Ci pomóc – tak, jak pomógł mnie w stworzeniu w Pythonie banalnego programu do kalkulacji Average Daily Range wybranej spółki powyżej, czy oscylatora opartego na średniej kroczącej i odchyleniach standardowych.

nasdaq wykres tradingview

Wykres indeksu NASDAQ oraz wskaźnik MAD Oscillator (MAD – Moving Average Divergence), kalkulujący odchylenie ceny instrumentu od średniej ruchomej, wraz z Z-Score, reprezentującym odchylenia skrajne (czerwone słupki). Narzędzie, które ma sygnalizować potencjalne wyczerpanie trendu stworzyłem w języku Pinescript za pomocą komend wydawanych modelowi ChatGPT.

Wygląda na to, że na forach tradingowych coraz mniej będzie zapytań typu „czy ktoś może napisać mi wskaźnik XYZ w języku Pinescript?. O ile projekt jest wystarczająco prosty, płacić za takie rzeczy już zwyczajnie nie warto.

Jednakże, jak mówił Marko Kolanovic, chatboty zawodzą, a dzieję się tak, ponieważ zwyczajnie nie rozumieją treści, które generują, przy czym założenie, że w przyszłości sytuacja ulegnie diametralnej zmianie, to tylko spekulacja.

Przeciętny człowiek z kolei niekoniecznie zdaje sobie z tego sprawę i stąd też hipoteza bańki.

Czy moda na AI zmieniła się w bańkę?

Bańka internetowa lub inaczej – Dot-Com Bubble, była okresem gwałtownego wzrostu wycen spółek zajmujących się rozwojem internetu. Lub takich, które zajmowały się nim teoretycznie, ponieważ nie od dzisiaj wiadomo, że by osiągnąć sukces na giełdzie jako spółka rozwojowa, czasami wystarczy umiejętnie wciskać kit.

dot com banka nasdaq

Bańka internetowa – wykresy indeksów NASDAQ i S&P500. Źródło:https://www.researchgate.net/publication/325803513/figure/fig3/AS:638123386077184@1529151879742/Dot-com-bubble-S-P500-vs-Nasdaq-Source-Authors-own-research.png

Z takim zjawiskiem (choć niekoniecznie musi ono dotyczyć spółek publicznych) mamy do czynienia także dzisiaj. Analityk RPA2AI, Kayshap Kompella mówił o powszechności „AI-washingu”, czyli sytuacji, w której przedsiębiorstwo okłamuje konsumenta mówiąc, że jego usługi oparte są na technologii sztucznej inteligencji:

AI-washing jest powszechny. Sprzedawcom uchodzi to na sucho, ponieważ AI to bardzo szeroka dziedzina. Istnieje żart, który mówi, że gdy zbierasz fundusze, to jest to AI, kiedy zatrudniasz ludzi, jest to uczenie maszynowe, a kiedy piszesz kod – to już regresja liniowa

Oczywista różnica jest jednak taka, że inwestycje na przełomie XX i XXI wieku dotyczyły w ogromnej mierze start-upów, które fundamentalnie nie miały nic do zaoferowania. Dzisiaj, tłum pompuje wyceny trzymających się od dekad na rynku spółek technologicznych, takich jak Nvidia, Microsoft. Google czy AMD.

Poniżej: P/E Ratio (stosunek ceny rynkowej do zysków) siedmiu spółek działających w branży AI z największą wagą w indeksie NASDAQ. 

Spółka Microsoft

Amazon

Nvidia Meta Platforms Tesla Alphabet AMD
P/E Ratio 35 314.3 244 38.1 75.8 28.1 475
Średnie P/E Ratio 172.9

W przypadku bańki AI nie chodzi więc o fundamentalną bezwartościowość spółek, a o czas i oczekiwania. 

Inwestorzy z ery Dot-Com twierdzili, że internet zrewolucjonizuje świat i mieli rację, tylko spodziewali się zbyt dużych zmian, zbyt szybko. Podobnie może być w przypadku mody na sztuczną inteligencję, ponieważ popularyzacja chatbotów stworzyła wrażenie wielkiego przełomu w branży, przez co rzeczywisty potencjał technologii może nie pokrywać się z oczekiwaniami inwestorów.

A oczekiwania nakręca się do granic możliwości.

Przed maszynami, które w najbliższej przyszłości przejmą rynek pracy, ostrzegają pisarze, influencerzy YouTuberzy czy szefowie firm oferujących usługi związane z AI.

Subreddit r/Singularity osiągnął już milion członków, a tam, chociaż modele LLM jeszcze nie potrafią osiągnąć poziomu, na którym samodzielnie generują wartościowe artykuły, użytkownicy snują teorie o erze posthumanizmu i osobliwości technologicznej, za którą rozwój maszyn stanie się tak szybki, że nieprzewidywalny.

Tymczasem to, co wydaje się pewne, to tylko (i aż) usprawnienie pracy w wielu branżach.

Być może najbardziej atrakcyjne w MidJourney nie jest generowanie obrazów od zera, a tworzenie ich pomniejszych elementów i przyśpieszenie pracy grafika?

Może największą zaletą modeli językowych jest skrócenie czasu od rozpoczęcia prac do publikacji, dzięki przyspieszonej korekcie? Lub w przyszłości – umożliwienie pisarzowi zamiany szeregu bezładnych, niepoprawnych gramatycznie i stylistycznie, notek, w pełny tekst, w rekordowym czasie?

Może modele językowe nie będą pisać kodu samodzielnie, a ułatwią pracę profesjonalistom, dodatkowo, w ramach ciekawostki, pozwalając laikom na realizację najprostszych pomysłów?

To wszystko, choć rewolucyjne, może nie wystarczyć inwestorom na rynkach technologicznych i niekoniecznie jest tym, w co tak wściekle inwestują pieniądze.

Autor: Maciej Halikowski

Jesteś traderem?

Pomóż innym i oceń swojego brokera! Skorzystaj z wyszukiwarki lub znajdź go na liście.



Reklama:
xtb

Najnowsze artykuły:

jerome powell fed

Decyzja Fedu kluczowa dla podtrzymania hossy. Możliwe dwa scenariusze

Przed ostatnim posiedzeniem Rezerwy Federalnej w 2023 roku, analitycy przewidują, że komitet utrzyma stopy procentowe ...
ai google robot

Rewolucyjne AI od Google pomaga rynkowi akcji

Od początku 2023 roku, wzrosty na giełdach napędzają ogromne oczekiwania wobec sztucznej inteligencji. Dotychczas, liderem ...
inwestor gielda ai

Rynek rezygnuje z dywidend na rzecz spółek Big Tech. Hossę napędza moda na AI

Podczas cyklu podwyżek stóp procentowych w USA, inwestorzy szukający schronienia dla swojego kapitału inwestowali w ...
finfluencer

Firma promowana przez influencera nie wypłaca pieniędzy klientom?

Prop trading online miał być okazją dla tysięcy traderów detalicznych, którzy z uwagi na brak ...
Przewiń na górę