Walka z inflacją w Polsce przebiega wolniej niż w innych krajach regionu
Jastrzębia retoryka czeskich i węgierskich decydentów uwidacznia zagrożenie, że Narodowy Bank Polski pozostanie w tyle z działaniami ukierunkowanymi na studzenie inflacji – napisał Bloomberg.
Agencja prasowa zwróciła uwagę, że polska odpowiedź na inflację jest opóźniona na tle działań podejmowanych w pozostałych państwach Europy Środkowo-Wschodniej. Bloomberg przytacza także słowa Eryka Łona, zasiadającego w Radzie Polityki Pieniężnej, który stwierdził, że podwyższenie kluczowej stopy referencyjnej o 100 punktów bazowych w styczniu byłoby „szczególnie ryzykowne”. Na taki krok już w grudniu zdecydowali się Czesi.
Zdaniem Łona, wysoka podwyżka stóp wpłynęłaby negatywnie na nastroje społeczne, wzmacniając obawy związane ze wzrostem inflacji. Ten stałby się samospełniającą się przepowiednią, ponieważ nastąpiłby dalszy odwrót od złotego. Ekonomista dodał, że na początku przyszłego roku czeka nas niewielka podwyżka stóp procentowych i jest to zmiana, którą jest gotów poprzeć. Posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, na którym zostanie podjęta decyzja, odbędzie się 4 stycznia.
Hawkish rhetoric from Czech and Hungarian policy makers is underscoring the danger that Poland’s central bank will be left further behind in the fight to tame consumer price growth https://t.co/YzlcPIlw6i
— Bloomberg Markets (@markets) December 29, 2021
Inflacja w Polsce, która osiągnęła w listopadzie 7,8%, należy do najwyższych w Europie, podczas gdy realne oprocentowanie na poziomie – 6,05%, jest jednym z najniższych na świecie. Polskie aktywa tracą na atrakcyjności, a powolne działania NBP nie doprowadziły jeszcze do poprawy tej sytuacji.