ASIC pozywa USGFX za obsługę klientów z Chin

Australijska Komisja Giełd i Papierów Wartościowych (ASIC) podjęła kroki prawne przeciwko brokerowi USGFX oraz jego byłym przedstawicielom: TradeFred i EuropeFX. Spółki miały świadczyć usługi klientom z Chin.

3 brokerzy zmierzą się z postępowaniem w sprawie świadczenia usług w tzw. szarej strefie. W Chinach funkcjonuje zakaz lewarowanego handlu na rynku Forex z depozytem zabezpieczającym. Inwestorzy z państwa środka mogą prowadzić go wyłącznie za pośrednictwem banków i nie mogą korzystać z dźwigni. Mimo to, zakazy są powszechnie ignorowane, a branżowe badania pokazują, że chińscy traderzy należą do najaktywniejszych na świecie.

Rynek ten stanowi więc bardzo atrakcyjne miejsce dla brokerów. Zdaniem ASIC, swój udział w kawałku tortu, miało również Union Standard International Group Pty Ltd (USGFX), które według zarzutów Komisji, prowadziło obsługę inwestorów z Państwa Środka, wykorzystując luki w regulacjach i działając z jurysdykcji offshore.

Australijski regulator chce pociągnąć do odpowiedzialności także dwóch byłych przedstawicieli USGFX – spółki BrightAU Capital Pty Ltd i Maxi EFX Global AU Pty Ltd, działające pod brokerskimi markami TradeFred i EuropeFX.

Nielegalne usługi i nieuczciwe praktyki

Poza nielegalną obsługą klientów z Chin, w oświadczeniu ASIC, padają także zarzuty związane z nieuczciwymi działaniami pracowników oskarżonych spółek. Zdaniem regulatora EuropeFX i TradeFred udzielały osobistych porad inwestycyjnych, które nie zawsze kończyły się dobrze dla ich klientów. Ponadto brokerzy mieli stosować agresywne techniki sprzedażowe, nakłaniając inwestorów do wpłacania większych depozytów lub intensywniejszego handlu. Dodatkowo, ASIC uważa, że obie marki publikowały wprowadzające w błąd oświadczenia, przez które klienci mieli mylne wyobrażenie na temat ryzyka oraz potencjalnych zysków.

Jak przypomina Finance Magnates działania USGFX i jego przedstawicieli nie pozostały także niezauważone w Chinach. Trzy lata temu biura spółki w Szanghaju zostało zajęte szturmem przez 50 wściekłych inwestorów. Kolejne postępowanie ASIC dołącza do długiej listy problemów USGFX, których kulminacją była utrata australijskiej licencji. Przed kilkoma dniami spółka poinformowała również o opóźnieniach w spłacie klientów z zamkniętego oddziału.