Ameryka będzie najbiedniejszym krajem świata – przynajmniej według Kiyosakiego
W jednym z podcastów, autor bestsellera “Bogaty Ojciec, Biedny Ojciec”, Robert Kiyosaki, po raz kolejny podzielił się kontrowersyjną opinią, nazywając Amerykę przyszłym “najbiedniejszym krajem świata”. Nie obeszło się także bez krytyki walut fiducjarnych i promocji Bitcoina, którego influencer jeszcze kilka miesięcy temu nazywał… bezwartościowym.
- W wywiadzie dla Finance With Sharan, Robert Kiyosaki przewidywał upadek amerykańskiej gospodarki i ostrzegał przed walutami fiat, nazywając je „fałszywymi pieniędzmi”
- W rozumieniu Kiyosakiego, alternatywą dla dolara jest Bitcoin, który kilka miesięcy wcześniej, podczas krachu, był przez niego określany jako bezwartościowy instrument
Kiyosaki znów zabrał głos, wróżąc Ameryce los “najbiedniejszego kraju świata”
Na początku warto przypomnieć, że karierę Roberta Kiyosakiego jako finansowego guru można nazwać samospełniającą się przepowiednią. W końcu według Forbesa, przed publikacją książki “Bogaty Ojciec, Biedny Ojciec” w 1997 roku, nie było dowodów na to, by zgromadził on jakikolwiek większy majątek mimo, że jako pisarz, miał uczyć budowy kapitału ludzi na całym świecie.
Mimo to, Kiyosaki wyrobił sobie w środowisku finansowych influencerów solidną pozycję (m.in. dzięki przewidzeniu upadku Lehman Brothers w 2008 roku) i ostatnio ponownie z niej skorzystał, zabierając głos w sprawie kondycji amerykańskiej gospodarki.
Kiyosaki w podcaście Finance With Sharan. Źródło: YouTube/Finance With Sharan
Podczas pobytu w Indiach, influencer udzielił wywiadu dla podcastu Finance With Sharan, gdzie stwierdził, że “Ameryka będzie najbiedniejszym krajem świata” i opisując problemy gospodarki USA, nawiązał do swojej wizyty w Bombaju:
Zawsze odwiedzam slumsy. Dlatego tym razem odwiedziłem slumsy w Bombaju. Obserwuję, rozmawiam. To co szokuje większość ludzi to to, że w Ameryce nigdy nie istniały takie slumsy. Dzisiaj, slumsy znajdziemy w całej Ameryce.
Złoto, srebro i Bitcoin jako alternatywy dla “bezwartościowego” dolara
Kiyosaki jest znany z krytyki walut fiducjarnych i wielokrotnie nazywał dolara bezwartościowym. Nie omieszkał powtórzyć tego we wspomnianym podcaście gdzie stwierdził, że na “sztuczne” waluty fiat, takie jak dolar, jen czy rupie, pracują “głupi ludzie”.
Zamiast przechowywania tradycyjnych walut, Kiyosaki polecił słuchaczom inwestycje w złoto i Bitcoina, który jego zdaniem jest zdecydowanie lepszy niż dolar m.in. z uwagi na ograniczoną podaż (co jest typowym argumentem osób, uważających Bitcoin za cyfrowy odpowiednik złota).
Tu należy się jednak zatrzymać i podkreślić, że argument ograniczonej podaży niekoniecznie jest logiczny. Jakiś czas temu rozprawił się z nim ekonomista Nassim Taleb – niegdysiejszy fan Bitcoina, twierdząc, że każdy może wygenerować dowolne cyfrowe aktywa w ograniczonej ilości, co nie znaczy, że automatycznie będą miały one jakąkolwiek wartość.
The idea by #bitdiots that something Convex (antifragile) must be a good investment BECAUSE of limited supply is confused: NECESSARY ≠ SUFFICIENT.
Near Infinite # of things in limited supply: pebbles from Skorpios, underwear worn by Churchill, books owned by Cary Grant…
— Nassim Nicholas Taleb (@nntaleb) September 13, 2023
Teorię “cyfrowego złota” dodatkowo podważył ostatni krach BTC podczas cyklu zacieśniania polityki pieniężnej Fedu, który udowodnił, że na Wall Street, Bitcoin wciąż jest postrzegany jako ryzykowny instrument spekulacyjny.
Narracja samego Kiyosakiego także jest dość niekonsekwentna, ponieważ choć w podcaście Finance With Sharan zachwalał BTC jako alternatywę dla dolara, a na Twitterze nazwał go “pieniądzem ludu”, tak w innej rozmowie z lipca 2022 roku (gdy BTC znajdował się w okolicach dołka ostatniego krachu) mówił, iż “nie uważa, by Bitcoin miał jakąkolwiek wartość”.
